LM – Prolog



Oczekiwania a rzeczywistość

[Mark Masa]

 

     Lubię jego, a nie ciebie!

    To krótkie zdanie bardzo długo pozostawało w mojej głowie. Słowa wypowiedziane, by zyskać jasność, ciągle odtwarzały się w moim umyśle jak zdarta płyta.

    Cholera... To bolało tak bardzo, że nie mogłem tego kontynuować.

    – Ughh...

    Potykając się, wyszedłem z baru. Czy to wpływ alkoholu, czy rzeczywistość, ale byłem przekonany, że osoba stojąca obok to P’Bar*. Facet, który właśnie z zimnym sercem mnie odrzucił.

    (* P’ [Phi] to przyrostek używany w języku tajskim w odniesieniu do osób, które są nieco starsze od mówiącego)

    – Aaach! P’Bar... – wymamrotałem, objąwszy go ramieniem, i wtuliłem twarz w jego szyję, która cuchnęła alkoholem tak samo jak moja.

    Wiedziałem, że byłem pijany... Upiłem się po skasowaniu kosza. Co prawda to moi przyjaciele mnie zaprosili, a później nawet zaoferowali, że się mną zajmą, ale powiedziałem im, że chcę być sam. Chciałem polewać alkoholem ranę w sercu, w nadziei, że to złagodzi ból.

    – Uważaj! – odezwał się surowy głos.

    Nie mogłem powstrzymać się od uśmiechu. Jak to się stało, że wracam z P’Barem, skoro przyszedłem tu sam?

    – P’Bar… Ekhm! Naprawdę cię lubię. – Zatrzymałem się, by powoli to powiedzieć, ale wyglądało na to, że nie był tym zainteresowany. Oczywiście… Jak moje słowa mogły równać się z tym, co tamten osobnik dla niego robił?

    Uderzenie!

    Pchnąłem go na jakiś stojący na parkingu samochód i ponownie wtuliłem twarz w jego szyję. Mimo zaskoczenia, że był tego samego wzrostu co ja, moja twarz nie drgnęła, a nos po prostu przycisnął się do jego skóry.

    – Do kurwy nędzy! Nie jestem Barem! – To warknięcie nie przywróciło mi zmysłów, bo na dźwięk jego imienia jeszcze bardziej za nim zatęskniłem.

    – Jesteś P’Barem… Bądź nim dla mnie – odparłem, patrząc mu w twarz.

    Obraz miałem zamazany, dostrzegłem, że para oczu wpatruje się we mnie z zakłopotaniem. I jeszcze silniej zatęskniłem za P’Barem.

    – W porządku, powiedzmy, że naprawdę jestem Barem. Co mi zrobisz?

    – Och! Chcę cię, Phi. Nie chcę, żeby miał cię ktokolwiek inny. Bez względu na to, jak przystojny czy uroczy miałby być. Bądź mój, P’Bar…

    Przycisnąłem wargi do jego ciepłych ust, czule go całując, zanim wsunąłem język do środka. Chociaż jego opór utrudniał sprawę, byłem zdeterminowany go zdobyć. Im silniej się opierał, tym bardziej moja pasja rosła.

    Pac!

    – Pieprzony dupku! Dlaczego…?

    Mężczyzna pchnął mnie na ziemię, uprzednio uderzywszy w usta. Spojrzałem na niego z nagłą złością.

    – Co do cholery? Czy samo polubienie mnie od razu cię zabije? – wykrzyczałem do niego.

    Facet zaklął jak szaleniec, po czym zbliżył się do mnie i pociągnął za kołnierz, aż nasze twarze się zetknęły.

    – Tak bardzo chcesz tego swojego Bara?! Och… Więc dobrze!

    – Oooch! – Moje oczy rozszerzyły się, gdy jego gorące usta nagle wcisnęły się w moje. Skubał mi dolną wargę. Nie miałem więc wyboru i musiałem otworzyć usta... Wbite we mnie ostre spojrzenie było trudne do zinterpretowania. Co w nim było? Złość? Litość? A może irytacja? Jedno było pewne... To nie była para oczu, w które lubiłem się wpatrywać.

    Nie był P’Barem...

 


Tłumaczenie: Juli.Ann

Korekta: paszyma

    


Opis  👈              👉 Następny 

Komentarze

  1. O już widać że będzie nieco inaczej niż w dramie 😝

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Istotnie będzie nieco inaczej. Przypomina raczej tę pierwszą wersję. Na potrzeby dramy cokolwiek okrojoną.

      Usuń
  2. Dobrze się zaczyna zacznę oglądać dramę razem z nowelką 😄dziękuję za tlumaczenie 🥰

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny wybór :) Czytałam po angielsku, ale chętnie zrobię sobie przypomnienie po polsku. A z innej beczki, planujecie także drugą część w przyszłości? Widziałam wprawdzie na wattpadzie po angielsku, ale nie wiem nawet, czy to poprawna wersja.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytelnicy wybrali. Ta novelka zdobyła najwięcej głosów. Tłumaczę z oryginalnego przekładu kupionego w tajskiej księgarni MEB. Są tam też inne novelki z tej serii.
      Ta idealnie się kończy, a ja nie przepadam za kontynuacją. Jest mnóstwo innych, które można przetłumaczyć. Gdyby ta urywała się tak jakoś w połowie, to musiałabym łapać się za drugi tom, ale nie ma takiej potrzeby.

      Usuń
    2. Rozumiem i poniekąd się zgadzam. Bo sama nie dokończyłam drugiej części i nie mogę się za nią zabrać. W sumie nawet nie wiem dlaczego... I od razu dziękuję za poświęcony czas, bo wiem dobrze, ile czasu zajmuje tłumaczenie. Szkoda, że nie mam facebooka, bo omijają mnie takie ankiety (ale trzymam się mocno postanowienia, że go nigdy nie założę). Mi się marzy przeczytać kiedyś Wandee Wittaya. W każdym razie życzę powodzenia przy projekcie i dużo komentarzy :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty