SE [Tom 4] – Rozdział 21.2



<3> Hello world

 

    Korytarz był tak czysty, że projektant poczuł się trochę nieswojo. Na podłodze nie stała ani jedna para butów, a na szafce z pewnością nie dałoby się znaleźć nawet najmniejszego pyłku kurzu. Otworzywszy szafę z butami, Sangwoo wyjął z niej parę kapci z napisem „Choo Sangwoo”, a kolejną parę – „Gość 1” – podał narzeczonemu.  Po dotarciu do salonu projektant ujrzał kobietę, która bez wątpienia była matką Sangwoo.

    – Witam…

    Siedząca w wyprostowanej postawie rodzicielka jego chłopaka opuściła nieco okulary i spojrzała na nowo przybyłych. Jaeyoung został otaksowany poważnym spojrzeniem, które nie było jednak ani ostre, ani przerażające. Kobieta miała szczupłą twarz i smukłe ciało, a otaczająca ją aura wyraźnie wskazywała na to, że w młodości musiała być wyjątkową pięknością. Nie była jednak kruchą lalką, a raczej posiadała silną charyzmę.

    53-letnia matka informatyka była chemiczką, od 20 lat zatrudnioną w tej samej firmie. Gdy po odwróceniu wzroku od Jaeyounga kobieta zamierzała się już odezwać, ubiegł ją jej mąż. Położywszy na stole paczkę z prezentami, mężczyzna powiedział:

    – Kochanie, to jest Jaeyoung… Ten, który mieszka w tym samym domu z Sangwoo.

    – Masz na myśli jego… przyjaciela.

    – Tak, tak. To on.  

    – To dziwne. Nigdy wcześniej nasz syn nie przyprowadził do domu przyjaciela.

    – To prawda, nie zdarzyło się to od czasów podstawówki.  

    Kobieta spojrzała na Sangwoo, zupełnie tracąc zainteresowanie Jaeyoungiem.

    – Jesteś, Sangwoo?

    – Tak. Jak się masz, mamo?

    – Dobrze, a jak tam twoje zdrowie?

    – Jestem zdrowy.

    – Wygląda na to, że tak.

    Stojący bezczynnie Jaeyoung przysłuchiwał się suchej rozmowie między matką a synem. Nie był zaskoczony, ponieważ często zdarzało mu się słyszeć ich konwersacje podczas regularnych rozmów telefonicznych. Po chwili wymiana zdań się zakończyła, ale nikt nie wyglądał na skrępowanego. Gdy Sangwoo bez słowa wszedł na pierwsze piętro, zakłopotany Jaeyoung usiadł na kanapie.  

    – Ma pani pięknie udekorowany dom.

    Pomimo uprzejmości i doskonałych manier projektantowi w żaden sposób nie chciało przejść przez gardło słowo „mamo”, co było przecież na porządku dziennym, kiedy odwiedzało się rodzinę przyjaciela, a tym bardziej narzeczonego.

    Stary dom miał antyczną aurę. Na ścianach wisiało kilka obrazów o tematyce morskiej namalowanych przez nieznanego artystę oraz koreański zwój odzwierciedlający zapewne gust poety. Wszystkie drewniane meble, w tym stół i półki na książki, wyglądały na równie stare jak dom, aczkolwiek wraz z upływem czasu stały się luksusowym wyposażeniem, a ich wartość wielokrotnie wzrosła.  

    – To gust mojego męża – powiedziała matka Sangwoo, po czym zamknęła książkę, by udać się do kuchni. Pozostały w miejscu Jaeyoung czuł się coraz bardziej nieswojo. Bywał w domach swoich przyjaciół i zawsze był mile widziany przez ich rodziców.  Obecny problem polegał jednak na tym, że Sangwoo nie był tylko przyjacielem. Mężczyzna nie mógł przestać myśleć, że rezultat jego wizyty będzie daleki od wymarzonego.

    – Tak. Dobrze mieszka się panu z Sangwoo? – zapytał z czułością w głosie ojciec, siadając obok niego.  

    – O, tak. Dobrze się bawię.

    – To wspaniale, że wytrzymał pan dłużej niż rok. Jaeyoung, domyślam się, że ma pan takie same upodobania jak mój syn i taką samą osobowość.

    Ani jedno, ani drugie nie odpowiadało prawdzie, ale projektant z uśmiechem skinął głową.

     – To nie jest zwykły układ. To niesamowite doświadczenie dzielić z kimś dom. Warto spróbować. Kiedy byłem młody, mieszkałem z moimi starszymi braćmi, żeby zaoszczędzić na kosztach utrzymania. – Kiedy mężczyzna się zaśmiał, jego zwężone oczy przypominały półksiężyce. Jaeyoung zrozumiał właśnie, od kogo Sangwoo nauczył się tak uśmiechać.

    – Mówił pan, że jest starszy od Sangwoo, prawda. Jest pan już po studiach?

    – Tak, pracuję od niespełna dwóch lat. I proszę zwracać się do mnie swobodnie.

    – Och, w takim razie jak mam mówić?

    – Wystarczy po imieniu.  

    – A więc Jaeyoung, jesteś jak mój Sangwoo? Ukończyłeś inżynierię komputerową? Programista?

    – Nie, zajmuję się projektowaniem wizualnym. Byłem na kierunku artystycznym.  

    – Co? Kierunek artystyczny?! To jak… jak wy się komunikujecie? – zapytał zaciekawiony i równocześnie potężnie zdumiony poeta, ale przerwał mu głos z kuchni, wołający „kochanie”.

    Mężczyzna z prędkością pocisku pognał do kuchni, a Jaeyoung znów został sam. Rozejrzawszy się wokół, dostrzegł na półce kilka zdjęć w ramkach. Wstał więc, by bliżej im się przyjrzeć.

    Byłeś taki słodki, Sangwoo.

    Młody człowiek uruchomił aparat w telefonie i zrobił kilka zdjęć. Kiedy robił zbliżenie chłopca trzymającego zabawkę, Sangwoo zszedł z pierwszego piętra.

    – Dlaczego zostawiłeś mnie samego? – wyraził łagodne pretensje pod adresem narzeczonego, który z obojętną miną, bez słowa zajął miejsce na kanapie.

    Siedzieli w milczeniu przez dłuższy czas. Sangwoo wydawał się czuć we własnym domu absolutnie komfortowo, podczas gdy Jaeyoung był coraz bardziej niespokojny. W końcu, by czymś się zająć, projektant udał się do kuchni. Pomysł pomocy w przyrządzaniu posiłku okazał się być niewypałem. Gdy dostrzegł zaciekawione spojrzenie matki Sangwoo i usłyszał słowa ojca, że gość takich rzeczy nie robi, poczuł się zmuszony wrócić do salonu.  

    Posiłek rozpoczął się dokładnie o godzinie szóstej. Każdy miał przed sobą cienką, plastikową podstawkę, a na niej miskę z zupą, ryżem, talerz, szklankę i sztućce. Wszystko było do siebie doskonale dopasowane i ustawione pod idealnym kątem.

    – Minęło dużo czasu, odkąd ostatnio byłeś w domu. Nie żałuj sobie jedzenia, Sangwoo.

     – Tak.

    – Jaeyoung, mam nadzieję, że ci smakuje.

    – Tak, dziękuję.

    Zupa z wodorostów, placek rybny, bulgogi i warzywa. Nie było zbyt wielu wymyślnych dań, jednak gość miał wrażenie, że przy stole panuje nieco sztywna atmosfera. Aczkolwiek nikt poza nim samym nie wydawał się czuć niekomfortowo. Najwyraźniej w tym domu zazwyczaj w ten właśnie sposób się zachowywano. Jaeyoung jadł, nie rozpoznając smaku i nie będąc do końca pewnym, czy jedzenie trafia do jego ust, czy gdzieś indziej.

    – Jak tam twoje oceny? Dobre? – zapytał syna ojciec.

  – Tak. Jeśli jesteś ciekawy moich wyników… W zeszłym semestrze otrzymałem wyłącznie wszystkie A+. Uczyłem się – co prawda – mniej, bo byłem zajęty pracą, ale nie zaważyło to na moich stopniach.

    Widać było, że ojciec jest dumny z osiągnięć Sangwoo, który przy swoich rodzicach był o wiele bardziej rozmowny. Może gdyby to samo pytanie zadał mu ktoś inny, odpowiedziałby tylko zwięzłym „tak”.

    – Czy ostatnio wydarzyło się coś dobrego? Poza tym, że szukałeś pracy.

    – Nie mogę ci powiedzieć.

    Zamiast naciskać, rodziciel zupełnie naturalnie zmienił temat.

    – Nawiązałeś jakieś nowe przyjaźnie?

    – Nie.

    Podczas rozmowy Sangwoo jadł zupę z wodorostów i wydawał się być odprężony.

    – Zawsze mnie o to pytasz. Nie potrzebuję żadnych przyjaciół.

    – Nie przywołuj mi tu historii o Czarnej Mambie!

    Zaskoczony Jaeyoung wybuchnął śmiechem, omal nie wypluwając ryżu, a kiedy poczuł, że coś utknęło mu w gardle, szybko popił wodą. Próbując wrócić do siebie, projektant usłyszał głos matki Sangwoo:

    – Nieważne, co mówi. To jego zdanie. Uszanuj jego prawo do swobodnego wyrażania własnych opinii.

    – Nie urodziliśmy węży, a jednak o nich mówimy. I to nie pierwszy raz.

    – Bez względu na to, jak często to mówi, dla niego to jest jak najbardziej słuszne. Czerpanie mądrości z natury jest postawą godną pochwały.

    Matka stanęła w obronie syna, a sądząc po głośnym oddechu Sangwoo, jego pewność siebie jeszcze dodatkowo wzrosła. Pan Choo nie zamierzał jednak tak łatwo się poddać.

    – Każdy człowiek potrzebuje relacji społecznych i ty nie jesteś wyjątkiem. Widzisz, zrobiłeś niezłą grę „Battle Venturi” ze swoim przyjacielem siedzącym obok. Ten projekt powstał w wyniku bliskiej współpracy z kimś innym.

    – To „Veggie Venturer”, tato. I ten obok jest starszy ode mnie. Nie jesteśmy przyjaciółmi.

    – Nawet będąc w różnym wieku, można się zaprzyjaźnić. Przyjaźń jest od tego niezależna.

    – Nie to mam na myśli. On nie jest moim przyjacielem, on jest…

    Pod stołem Jaeyoung złapał Sangwoo za kolano, zanim wyrwało mu się coś, co nie powinno.

    – Kiedy zaczęliśmy pracę nad grą, łączyły nas relacje sunbae – hoobae. Jestem też jego współlokatorem, więc pański syn nie jest przyzwyczajony do słowa „przyjaciel”.

    – Och, naprawdę? Cóż, Sangwoo jest wrażliwy na definicję.

    Nie jest tak, jak sobie to wyobrażałem, ale nie jest źle.

    Jaeyoung próbował pocieszać się w myślach. Innym mogłoby wydawać się podejrzane, że syn przyprowadził do domu mężczyznę, z którym żyje pod jednym dachem, ale ci rodzice nie okazywali żadnego tego typu zainteresowania. Jednak Jaeyoung pozostawał czujny, bo kto wie, czy ich postawa niespodziewanie się nie zmieni.  

    – Dlaczego go przyprowadziłeś?

    Projektant zapomniał, jak poruszać szczękami. To bezpośrednie pytanie padło – zupełnie nieoczekiwanie – ze strony pani Choo.

    – On jest…

    Jaeyoung po raz kolejny ścisnął kolano Sangwoo.

    – Moim bliskim hyungiem. Chciałem ci go przedstawić, mamo.  

    Sangwoo nie zapomniał o prośbie Jaeyounga. Wypowiadając te słowa, nie minął się również z prawdą. Syn myślał zapewne, że dobrze to załatwił, ale jego matka wyglądała na zdezorientowaną.

    – Hyungiem? Masz przecież tylko jedną noonę. – Jej spokojny głos niósł stanowcze przesłanie. Nie będąc tego świadomym, Jaeyoung wstrzymał oddech, ale Sangwoo swobodnie poradził sobie z odpowiedzią.

    – W koreańskim społeczeństwie istnieje zwyczaj nazywania zaufanych, starszych wiekiem kolegów czy swoich przełożonych mianem „hyung” lub „noona”, nawet jeśli nie są spokrewnieni.

    – Może i tak jest, ale czy ty również musisz posuwać się tak daleko i ryzykować możliwość pomylenia honoryfikatorów?

    – Kiedy intymność wykracza poza niezręczność, nie ma wyboru i należy używać tych form.  

    – Dobrze.

    Jaeyoung wypuścił wstrzymywany oddech. Chociaż poczuł ulgę, bo kryzys, który nagle nastąpił, szybko został zażegnany, to jednak nie mógł śledzić dialogu. Czuł się przytłoczony, a w rozregulowanym żołądku ciążył mu kamień.

    Po skończonym posiłku ojciec Sangwoo przyniósł dwie z kupionych przez Jaeyounga gruszek. Szybkie i gładkie cięcie wydawało się być jego umiejętnością. Matka Sangwoo zjadła kilka kawałków i bez słowa wyszła z kuchni.  

    Jaeyoung pomógł ojcu Sangwoo zanieść puste naczynia do kuchni i zaproponował, że pozmywa, ale znów został odesłany.

    Dopiero gdy drzwi kuchni się zamknęły, projektant miał szansę porozmawiać sam na sam ze swoim narzeczonym.

 


Tłumaczenie: Juli.Ann

Korekta: paszyma

    


 Poprzedni  👈              👉 Następny

Komentarze

  1. " jak wy się komunikujecie?", też jestem czasem ciekawa, panie tato😂. Coś czuję, że ciężko będzie powiedzieć o prawdziwej relacji między tą dwójką-niby mówią prawdę, a jednak kluczą dookoła

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze tylko 3 rozdziały i koniec ich przygód. Dłużej kluczyć nie mogą.

      Usuń
  2. O nieee...już koniec? Jakoś nie mogę się do tej myśli przyzwyczaić...Będzie mi ich brakowało:( J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest jeszcze piąty tom. 😅

      Usuń
    2. Ale ten piąty dotyczy ich życia w USA. Czwarty tom zamyka ich studia. Kolejny to (zdaje się ) ich losy siedem lat po tym jak się poznali…. Nie pamiętam dokładnie.

      Usuń
    3. ufff...jaka ulga...miło jest nadal śledzić losy chłopaków i ich "docieranie się". :) Nadal jestem pełna podziwu i wdzięczności dla Was za tłumaczenie i dawanie nam, fanom-czytelnikom przyjemności czekania i zatapiania się w lekturze:) Pozdrawiam serdecznie-Joasica

      Usuń
  3. Jaa...podziwiam Jaeyounga! Nie wiem, czy chciałabym być na jego miejscu. Nie tylko czułabym się niekomfortowo i niespokojnie ale czym prędzej chciałabym stamtąd zwiać. Jednak to dom rodzinny ukochanego...Ach same dylematy!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie, dom narzeczonego, więc nie należy się spodziewać zwyczajnego przebiegu rozmowy. Chyba Jaeyoung zapomniał, gdzie sie znajduje.😂

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty