NMNLBS – Rozdział 1

 


˗ˏˋ ꒰ ✉︎ ꒱ ˎˊ˗

Rozdział 1

 

    Serendipity_32 pisze: W nocy mężczyzna nie lubi być sam.

    Oceans_11 pisze: W dzień też nie przepada, tylko czasem nie ma wyjścia.

    Nerwowo obgryzając paznokcie, siedzę na krześle jak ptak na drążku, obejmując kolana ramionami i wpatrując się w niebieskie światło monitora. Czuję mrowienie w brzuchu i drżenie kącików ust. Zastanawiam się, czy po prostu rzucamy sobie życiowymi mądrościami, czy to flirt.

    Z ciekawości przewijam historię i próbuję to rozgryźć. Kilka godzin temu Serendipity_32 otworzył własny czat, by kontynuować dyskusję z forum. Początkowo chodziło o to, czy „Gwiezdne Wojny” są nową interpretacją Biblii. Debata była gorąca, ale uczestnicy stopniowo się pożegnali. Od dłuższego czasu rozmawiamy tylko we dwóch, Serendipity_32 i ja – Oceans_11. Już dawno zeszliśmy z pierwotnego tematu.

    Gdy wyznałem Serendipity_32, że jestem gejem, mam wrażenie, że zaczął… na mnie polować. Przynajmniej tak to odbieram. Od tamtej chwili, o ile dobrze to interpretuję, jego misją jest namówienie mnie na randkę. Nie wiem jeszcze, czy naprawdę próbuje mnie wyrwać, czy tylko rzuca tekstami. Na podstawie jego pseudonimu zakładam, że ma 32 lata, co – szczerze mówiąc – czyni go dla mnie trochę za starym. Ale to tylko jeden z powodów, przez które aż się skręcam. Opowiedziałem mu o mojej potrzebie, żeby w końcu doświadczyć, jak to jest uprawiać seks z mężczyzną w łóżku, zasypiać z nim i budzić się obok niego. Nie jestem prawiczkiem, ale dotychczasowe doświadczenia były raczej ulotne, rozczarowujące, płytkie. Podniecające, to fakt, ale zawsze potajemne, ukradkowe, jakby były czymś zabronionym. Jak mam zbudować satysfakcjonującą relację, skoro jedną z najważniejszych potrzeb realizuję tak, jakby była nielegalna?

    Ponieważ moja mama jest burmistrzem i bardzo dba o swoją reputację, nie mogę powiedzieć rodzicom, o co chodzi. Poza tym nadal mieszkam w rodzinnym domu. Życie i miłość w cieniu – dlatego moje dotychczasowe związki rozpadały się, zanim tak naprawdę się zaczęły. Rekord to trzy tygodnie, po których każdy z facetów miał już dość bycia sekretnym kochankiem syna pani burmistrz. O tym również opowiedziałem Serendipity_32. Kiedy pisałem mu o wielokrotnie złamanym sercu i tęsknocie za bliskością, musiałem nawet płakać, choć zatuszowałem to kilkoma cynicznymi żartami. Na szczęście na czacie nie widać łez.

    Oczywiście zasugerował, żebym się wyprowadził, bo w wieku 23 lat najwyższy czas. Ale to nierealne. Moi rodzice za ciężkie pieniądze przebudowali poddasze specjalnie dla mnie – mam własne piętro tylko dla siebie. Piękne, nowoczesne mieszkanie, bez czynszu. To bardzo praktyczne, bo studiuję i nie zarabiam jeszcze własnych pieniędzy. Tylko że schody prowadzące do mojego mieszkania biegną przez środek domu rodziców. Do tego zainstalowali system alarmowy i kamery wokół domu. Oficjalnie dla bezpieczeństwa, ale w praktyce rejestrowane jest wszystko: kiedy wracam, kogo przyprowadzam, z kim się żegnam, z jakiego samochodu wysiadam. O nocowaniu poza domem mogę zapomnieć.

    Chociaż nikt nie interesuje się potomkiem pani burmistrz małego miasta, moi rodzice zawsze zakładali, że ktoś może mnie porwać dla okupu albo by wymusić coś politycznie. Jako dziecko uważałem to za ekscytujące, jakbym był kimś wyjątkowym, jak w filmach z efektownym finałem. W naiwnej nadziei, że pojawi się helikopter i oddział S.W.A.T. Raz nawet odegrałem porwanie z kolegą ze szkoły. Co za głupota. I wtedy właśnie powstała moja złota klatka.

    Prawdopodobnie więc stanę się jednym z tych godnych pożałowania mężczyzn, którzy w wieku 50 lat nadal mieszkają z mamą.

    Serendipity_32 pisze: To decyzja, a nie przeznaczenie.

    Jak przy każdym zdaniu, które wysyła od czasu naszego… cyberseksu, czuję lekkie mrowienie w brzuchu i zastanawiam się, czy to znowu flirt. To „CS” pojawiło się dwie godziny temu, po prostu tak, w trakcie rozmowy. To, że potem piszemy dalej zupełnie normalnie, jest dla mnie nowe, interesujące i przyjemne.

    Zazwyczaj szukam do tego specjalnych czatów, nie znam drugiej osoby i po orgazmie nigdy więcej jej nie spotykam.

    Oceans_11 pisze: Los oferuje wybór i trzeba się zdecydować.

    Serendipity_32 pisze: Zgadza się. Więc masz wybór między mną a samotną nocą.

    Podskakuję. To jednak podryw, a nie żadne życiowe mądrości. Palce drżą mi tak mocno, że przez kilka minut nie jestem w stanie nic napisać. Nawet jeśli absolutnie wykluczam zaproszenie w środku nocy zupełnie obcego faceta do domu moich rodziców, żeby uprawiać z nim seks… sama ta możliwość stresuje mnie tak bardzo, że mam ochotę krzyczeć.

    Serendipity_32 pisze: Jeszcze jesteś?

    Drżącymi palcami odpisuję.

    Oceans_11 pisze: Tak.

    Serendipity_32 pisze: Oddychaj do torebki. Lol.

    Żart trafia idealnie.

    Muszę się pozbyć tego faceta.

    Serendipity_32 pisze: Jaka jest decyzja?

    Zanim odpowiadam, szybko przypominam sobie wszystko, czego dowiedziałem się o nim przez ostatnie godziny: też jest gejem, pracuje w jakiejś firmie zajmującej się technologią bezpieczeństwa i jest obecnie zakochany. Szczególnie to ostatnie mnie trochę odstrasza.

    Oceans_11 pisze: A co z…?

    Serendipity_32 pisze: Kim?

    Oceans_11 pisze: No z tym facetem, w którym się zakochałeś.

    Przez kilka minut milczy, a ja zaczynam panikować, że się wycofał. Z drugiej strony… czy to nie byłoby dla mnie najlepsze? I tak go odrzucę, więc po co miałby się mną zajmować? Sam daję sobie odpowiedź.

    Bo jestem napalony!

    Oceans_11 pisze: Masz ochotę na rundkę seksu tutaj, na czacie?

    Serendipity_32 pisze: Nie!

    Wzdycham z rozczarowaniem.

    Oceans_11 pisze: U mnie?

    To nie jest zaproszenie, wręcz przeciwnie. Chcę tylko sprawdzić, czy dobrze zrozumiałem, że w realu poszedłby ze mną do łóżka.

    Serendipity_32 pisze: Dobrze, zaraz będę!

    Serendipity_32 opuścił czat.

    W przerażeniu wydaję z siebie krzyk.

    Oceans_11 pisze: NIE, nie o to mi chodziło! Wracaj natychmiast! NIE MOŻESZ DO MNIE PRZYJŚĆ!!! CHOLERA!!!

    W panice walę w klawisze, ale zaraz przypominam sobie, że nie podałem mu ani adresu, ani prawdziwego imienia. Z ulgą wyłączam komputer i padam na łóżko. Uff!

    Burmistrz.

    Cholera! Oczywiście, że wie, gdzie mieszkam. Napisałem mu, że moja mama jest burmistrzem. Wystarczą dwa kliknięcia, żeby znaleźć nasz adres. Napisałem Serendipity_32 stanowczo za dużo.

    Panika.

    W ciemności schodzę do części domu rodziców i sprawdzam, czy nowy system monitoringu naprawdę działa. Dopiero w zeszłym tygodniu został ponownie skonfigurowany, po tym jak majstrowałem przy nim, żeby go wyłączyć. Dzięki instrukcji z forum internetowego (tego, na którym zaczęła się dyskusja o „Gwiezdnych Wojnach” kontra Biblia) udało mi się obejść zabezpieczenia, ale nie miałem pojęcia, jak te poprzednie ustawienia przywrócić. Po tym incydencie zainstalowano zupełnie nowy i jeszcze droższy system.

    Kiedy stoję przed monitorem, obraz pokazujący wejście nagle gaśnie. Po kilku sekundach pojawia się napis:

    Otwórz mi, Serendipity_32.

    Kolana mam miękkie jak surowe ciasto, kiedy podchodzę do drzwi wejściowych. To, co robię, jest całkowicie lekkomyślne, ale prowadzi mnie tylko jedno… albo penis, albo serce. W ferworze emocji zapomniałem nawet wyłączyć alarm, ale system nie reaguje, gdy otwieram drzwi nieznajomemu z czatu.

    Przede mną stoi facet, którego twarz wydaje mi się znajoma. Balansuje laptopem i szybko coś na nim pisze. Niebieskie światło ekranu rozświetla jego atrakcyjne rysy. Widzę od razu, że nie ma jeszcze 30 lat – i bardzo mi się podoba. Wpatrzony w ekran, bez słowa mnie mija i wchodzi do domu, całkowicie mnie przy tym ignorując. W końcu zamyka laptop, chowa go pod pachę i chwyta mnie za rękę. Nadal nie zamieniliśmy ani słowa, a on po prostu ciągnie mnie do mojego mieszkania, jakby był tu już ze sto razy. Wprowadziwszy mnie do mojego lokum, cicho zamyka drzwi, rzuca laptop na sofę i popycha mnie dalej, aż do łóżka.


˗ˏˋ ꒰ ✉︎ ꒱ ˎˊ˗


Tłumaczenie: Juli.Ann 

Korekta: paszyma 

    


 Spis rozdziałów  👈              👉  Następny 

Komentarze

Popularne posty