SE [Tom 1] – Rozdział 6.10
<100>
Sangwoo
obejrzał i zapisał wszystkie krótkie nagrania z występów teatralnych, klipy promocyjne, filmy „deskorolkowe”
i te dotyczące graffiti, które zostały zamieszczone na YouTube. Wygooglował ID
Jaeyounga z zamiarem wyszukania jego zainteresowań i znalazł nawet jego
playlistę z muzyką elektroniczną.
↪️ Washiba
Gatgatnova, zupełnie jakbyś w tym sezonie latał. Planujesz wznieść się do nieba?
↪️ Nie
będziesz nawet w stanie użyć i przypadkowo ją zgnieciesz, tak że będzie pryskać
wszędzie.
↪️ Nie
kupuj tego. Jest cholernie ładny, ale wygląda na to, że szybko się zepsuje.
Sangwoo
przeczytał komentarze na forach internetowych, a nawet kilka recenzji
produktów, które sunbae kupił w sklepach online. Następnie wszedł na stronę z
jego portfolio i dokładnie przejrzał wszystko: projekt, który wykonał na
ukończenie uczelni, pracę, za którą zdobył nagrodę w konkursie, strony
internetowe, dla których pracował jako freelancer, plakaty koncertowe
piosenkarzy indie, ilustracje do magazynów, a także graffiti i obrazy, które
wykonał dla zabawy. Przejrzał nawet wszystkie poprzednie posty o nim na stronie
Wydziału Teatralnego w uniwersyteckim intranecie. Przeczytał o ogłoszeniach rekrutacyjnych,
postach promocyjnych dotyczących różnych sztuk i wystaw.
(5
minut pieszo) Szukam współlokatora płci męskiej. Tylko przyjdź do mnie
osobiście, proszę.
Za oknami już niemal świtało, gdy po całonocnym gapieniu się w ekran komputera Sangwoo oprzytomniał wreszcie przy lekturze postu sprzed sześciu lat.
Co ja robię?
W folderze o nazwie „Jang Jaeyoung” utworzonym na pulpicie znajdowało się 36 zdjęć i dziewięć filmów posortowanych według dat. Sangwoo otwierał wszystkie pliki jeden po drugim, by ponownie je przejrzeć. Jedyne wspomnienia, jakie on sam posiadał o Jaeyoungu, to te z okresu ich konfliktu. Jednakże po tym, jak Sangwoo zbliżył się do sunbae, zapragnął zwrócić się do niego w inny sposób.
Hyung, co ty mi zrobiłeś?
Informatyk
przywołał w pamięci ich spotkanie, gdy wpadli na siebie w kafejce internetowej.
Jaeyoung zbluzgał go wtedy i pomiędzy przekleństwami zabronił się do siebie zbliżać.
To zapewne w tym momencie wystąpił jakiś niewielki, niemal niezauważalny błąd.
Jednak nawet po jego wyłapaniu program nie działał już tak jak wcześniej.
Podobnie miała się sprawa z siedmioma puszkami kawy w jego lodówce. Drobny defekt,
który przedostał się do serca i umysłu Sangwoo. I nie wydawało się, żeby miał
zniknąć. Gdzieś w kodzie źródłowym coś musiało bezwiednie zostać usunięte.
Od kłótni
między Jaeyoungiem a Sangwoo minęło dwanaście dni. Kawa straciła swój smak, gry
stały się okropnie nudne, a on sam czuł się niesamowicie przygnębiony. A
przecież jeszcze do niedawna był daleki od bycia kimś, kto kierował się uczuciami.
Po
dokonaniu analizy informatyk zadał sobie pytanie, jakiego rodzaju emocje targały
nim przez minione trzy tygodnie.
a) Mocna
irytacja, mocny niepokój, poczucie krzywdy i niezrozumienia – 2 dni
b) Lekka
irytacja, lekki niepokój, zwątpienie – 3 dni
c)
Dezorientacja, roztargnienie – 6 dni
d)
Depresja, złość – 12 dni
Istnienie
Jang Jaeyounga było przyczyną wystąpienia a), b) i c). Te emocje powinny się
rozwiać, gdy mężczyzna odpowiedzialny za ich wywołanie zniknął z życia Sangwoo.
Jednak przyczyną d) była nieobecność Jang Jaeyounga. Informatyk, który przez
ponad 10 dni przymykał oko na te fakty, doszedł do wniosku, że nie może już tak
dłużej postępować. Ignorowanie problemu nie sprawi, że ten sam z siebie
zniknie. A skoro tak, to Sangwoo nie pozostało nic innego, jak tylko zmierzyć
się z sytuacją i w końcu ten problem rozwiązać.
Jak postanowił,
tak uczynił. Dokładnie przeanalizował wszystkie dane i prześwietlił sprawę pod
każdym kątem. Zastanowił się nad zaletami jego związku z Jaeyoungiem i przemyślał
wszelkie okoliczności towarzyszące ich znajomości. Oczywiście, im bardziej
skomplikowany był problem, tym więcej prostych rozwiązań.
Programista
nie brał pod uwagę irracjonalnych elementów emocjonalnych i po prostu
przeanalizował samą sytuację. Powodem, dla którego czuł się przygnębiony, był fakt,
że Jang Jaeyoung zniknął z jego życia. A skoro tak się stało, należało wciągnąć
go do niego z powrotem. Student połączył kilka opcji, by znaleźć najbardziej optymalne
rozwiązanie. Nie widział innego sposobu, żeby sobie z tym poradzić. Sangwoo
zawsze preferował najkrótszą ścieżkę i miał zamiar kroczyć nią wprost do celu.
Return
0;
– Hej!
Sangwoo
zawołał Jihye w czasie posiłku po zakończeniu zajęć z teorii kultury. Dziewczyna
podniosła wzrok znad talerza z zupą.
– Zdaje
się, że powinienem poczęstować cię posiłkiem?
– Tak,
tak.
– W
takim razie co powiesz na dzisiejszy wieczór?
Na
pozbawionej wyrazu twarzy studentki pojawił się uśmiech. Sangwoo przez chwilę
zastanowił się, czy nie przechodziła ostatnio przez jakieś trudne chwile.
– …
– Jeśli
się zgadzasz, to spotkajmy się w Olive Tree przed 18:00.
– Och!
To tam zjedliśmy nasz pierwszy wspólny posiłek, oppa. Pamiętasz? Ale to droga
restauracja.
– Wiem. Tak
czy nie?
– Dobrze,
dobrze.
Jihye
wyglądała na podekscytowaną. Prawdopodobnie to perspektywa darmowego posiłku
tak ją nastroiła. Sangwoo poprosił o jej numer telefonu na wypadek, gdyby się
minęli lub wyskoczyło coś niespodziewanego. Informatyk spostrzegł, że podając
mu numer, dziewczyna – nie wiadomo dlaczego – zaczęła się nagle jąkać.
– Jak
masz na nazwisko?
– Ryu.
Chłopak
zapisał ją jako „Francuska literatura Ryu Jihye”, po czym włożył komórkę z
powrotem do torby.
– Znasz
moje imię, oppa?
– Jihye.
– Och!
Myślałam, że nie będziesz wiedział. – Zabrzmiało to tak, jakby Jihye testowała jego
pamięć.
Sangwoo
i Jihye ustawili się w kolejce przed restauracją nieco po szóstej wieczorem. Informatyk
nigdy wcześniej nie tracił czasu na czekanie na coś tak zwyczajnego jak jedzenie,
ale pomyślał, że ten jeden raz da radę to znieść.
– Zdaje
się, że jest wolne miejsce. Wejdźmy.
Gdy
pracownik otworzył przed nimi ogromne drzwi na pierwszym piętrze, rozległ się dyskretny
dźwięk dzwonka. Po wejściu do przestronnej sali Sangwoo z uwagą się rozejrzał. Prawie
wszystkie miejsca były zajęte, a trzech kelnerów w czarnych fartuchach krzątało
się pośród gości.
Jang
Jaeyoung przyjmował zamówienia daleko od Sangwoo. Odręczne litery w notesie były
tak niechlujne, że nikt postronny nie dałby rady ich odczytać. Młody mężczyzna
zanotował wszystkie życzenia klientów, po czym schował bloczek do kieszeni
fartucha. Gdy odwrócił się w ich stronę, Sangwoo pomyślał, że udało mu się
nawiązać z nim kontakt wzrokowy. Wyglądało jednak na to, że się pomylił, ponieważ
Jaeyoung, nie poświęcając mu najmniejszej uwagi, szybko skierował się do kuchni.
– …
Student informatyki
pomyślał, że musiał być naiwny, zakładając, że Jaeyoung podejdzie do ich
stolika, by – tak jak poprzednim razem – przyjąć zamówienie. Zamiast tego zajął
się nimi nieznany mu kelner. Jihye poprosiła o makaron vongole, a Sangwoo
zamówił coś, co było na samej górze menu.
– Oppa,
wydajesz się lubić owoce morza. Ostatnim razem wybrałeś homara – powiedziała z
uśmiechem Jihye po odejściu obsługi.
– Co?
– Zamówiłeś
makaron z małżami. Czy to nie jest tylko dla ludzi, którzy wiedzą, co robią?
O czym ona, do cholery, mówi?
Sangwoo
słuchał jej jednym uchem, bo był zajęty rozglądaniem się za Jaeyoungiem. Nie
był w stanie równocześnie poświęcać jej uwagi, a tym bardziej odpowiadać na jakieś
pytania. Kilka chwil później ujrzał wychodzącego z kuchni sunbae, który szybkim
krokiem skierował się do wyjścia. Skoro wyszedł w fartuchu, oznaczało to, że
zamierzał szybko coś załatwić i wrócić. Wyskoczyła mu jakaś pilna sprawa? A
może dostrzegł Sangwoo i postanowił go unikać?
W
międzyczasie podano jedzenie, a informatyk marnował czas, zastanawiając się nad
pytaniem, na które nie był w stanie odpowiedzieć. Posiłek Jihye wyglądał na
zwykłe spaghetti, zaś talerz Sangwoo wypełniony był czerwoną zupą z małżami. Chłopak
nie był wybredny, jeśli chodziło o jedzenie, ale uważał, że to cholernie irytujące
jeść coś, co trzeba najpierw wyłuskać ze skorupy. Zrezygnowany sięgnął po łyżkę
i widelec.
– I co? Pyszne?
– chciała wiedzieć Jihye.
– Nie.
– Och,
przykro mi.
Przez
cały czas od rozpoczęcia ich posiłku Sangwoo nieustannie spoglądał na drzwi,
ale Jaeyoung wciąż nie wracał. Nawet po tym, jak chłopak uporał się z połową
małży, co wcale nie było łatwym zadaniem. Jadł, nie zwracając uwagi na smak, aż
w końcu nie wytrzymał napięcia. Był zbyt zdenerwowany. Jihye wyglądała na
zaskoczoną, gdy nieoczekiwanie wstał.
– Dokąd idziesz,
oppa?
– Wyjdę
na chwilę na zewnątrz.
–
Zamierzasz mnie tak po prostu opuścić?
– Zostawię
tu mój portfel.
Jihye
była miłą dziewczyną, ale najwidoczniej nie potrafiła powstrzymać się od
podejrzeń. Zgodnie z zapowiedzią informatyk położył na stole swój portfel jako „zakładnika”,
po czym bez ociągania skierował się do drzwi. Szedł coraz szybciej, zupełnie
jakby się obawiał, że mógłby minąć się z Jaeyoungiem. Student zbiegł po
schodach, a gdy tylko opuścił budynek, od razu się zatrzymał.
Na
dworze było już niemal ciemno, ale w ułamku sekundy go dostrzegł.
Rozmawiając
z kimś przez telefon, sunbae opierał się o ścianę i palił papierosa. Na jego
widok serce Sangwoo zaczęło szaleńczo walić mu w piersi. To był ten zły facet,
który zrujnował jego codzienne życie. Był błędem, który wżerał się w jego ciało!
Jak
długo na niego patrzył?
Kilka chwil
później Jaeyoung skierował wzrok na Sangwoo i zmrużył oczy, jakby znajdował się
w jednoklatkowej scenie gry Noir.
– Na
razie planuję to zrobić... Mam teraz krótką przerwę...
Przez
chwilę Sangwoo myślał, że sunbae się rozłączy, żeby z nim porozmawiać.
Przynajmniej takie wrażenie odniósł, patrząc mu w twarz.
– Nie, spoko,
nie jestem teraz zajęty. Możesz mówić.
Jang
Jaeyoung oderwał wzrok od Sangwoo i przyłożył papierosa do ust, po czym trzymając
telefon komórkowy między uchem a ramieniem, spojrzał na zegarek.
– Jaeyoung
sunbae – wydusił z siebie Sangwoo.
Spojrzenie
mężczyzny, które było skierowane na ścianę, powróciło do twarzy studenta.
– Powiedz
temu komuś, że jesteś zajęty i rozłącz się. Mam ci coś ważnego do powiedzenia.
Tłumaczenie: Juli.Ann
Korekta: Baka / paszyma
No nie!! W takim momencie??!! Jak🐇 sangwoo rozwiązuje problem?? Chlip.. dobrze że niedziela blisko 🥺
OdpowiedzUsuńZakochany sangwoo zachowuje się jak porządny stalker 😁❤️💚💛💙💜
No! Nareszcie 🤣
UsuńAle on chyba jeszcze tak dokładnie nie wie dlaczego.
❤️💜🤍🩵💙💜🧡
❤️
OdpowiedzUsuń❤️
UsuńBędzie się działo 😁
OdpowiedzUsuń😅
UsuńFajnie, że będą rozdziały z perspektywy Jaeyounga.
OdpowiedzUsuń