[Tom 2 SE ] – Rozdział 11.4

 



Magenta

 

    – Więc powiedz mi, co cię tak właściwie gnębi, bo widziałem przecież, jak niemal umierałeś z rozkoszy.

    – Próbowałem ci to powiedzieć już od jakiegoś czasu, ale miałem pustkę w głowie i zacząłem czuć się dziwnie...

    – Czy to nie wystarczy? W czym problem?

    – Mówiłem ci, żebyś nie mówił o tym tak beztrosko! – wykrzyknął Sangwoo.

    Jaeyoung wzdrygnął się i cofnął o krok. Hoobae był tak wzburzony, że wcale nie można było wykluczyć, czy nie zechce mu przyłożyć. Gra polegająca na patrzeniu sobie w twarz trwała jeszcze przez dłuższą chwilę. Sangwoo wyglądał na naprawdę wściekłego. Gdyby ostre spojrzenie jego oczu mogło się zmaterializować, to bez wątpienia przeszyłoby sunbae na wylot. Jak długo się na siebie gapili? Wyraz twarzy Sangwoo stopniowo się zmieniał, a jego ciemne oczy wypełniły się wilgocią. Jaeyoung miał złe przeczucia.

    – Choo Sangwoo?

    Nogi projektanta automatycznie uniosły go w górę. Kiedy mężczyzna znalazł się mniej więcej na wysokości oczu Sangwoo, wyraźnie dostrzegł w nich łzy. Drżące mięśnie twarzy, przygryziona warga. Jaeyoung nieświadomie sięgnął do mokrego policzka, ale hoobae odtrącił jego rękę.

    – Czy ty... płaczesz?

    Sangwoo jeszcze przez chwilę spokojnie wpatrywał się w Jaeyounga, po czym odwrócił wzrok. Gdy tylko sunbae złapał go za ramię, chłopak agresywnie je strząsnął i zmusił go do cofnięcia się o krok. Informatyk najwyraźniej znów miał zamiar zaszyć się w łazience, ale jego gość, rzuciwszy się naprzód, zdążył wsunąć rękę w szparę. Gdy Sangwoo nie udało się zamknąć drzwi, uciekł w kąt. Zakrył twarz dłonią i uderzył czołem o ścianę. Oczy hoobae nie były już tylko lekko wilgotne, po jego policzkach spływały łzy.

    – Ach... to oszustwo.

    Jaeyoung natychmiast stracił ducha walki. Ciernie, które dla obrony wyrosły wokół jego serca, zostały wyrwane, a ostre słowa, którymi zamierzał zaatakować Sangwoo – zapomniane. Czy to nie było zbyt wiele, by płakać podczas kłótni? Jaeyoung postanowił dać mu czas, żeby chłopak mógł się pozbierać. Był świadomy, że i tak nie pozwoliłby mu się pocieszyć. W ciszy słychać było jedynie nierówny oddech Sangwoo. Ile czasu minęło, odkąd odkręcił wodę i umył twarz?

    – Uspokoiłeś się trochę?

    Na szczęście Sangwoo stracił swoją zadziorność. Chłopak przeszedł obok Jaeyounga i zajął miejsce na łóżku. Owinąwszy się od stóp do głów kocem, oparł się plecami o wezgłowie i zwinął w kłębek, przyjmując postawę obronną. Sangwoo wyglądał, jakby skrył się w kokonie. Jedynym, co można było dostrzec, były jego oczy. Mlasnąwszy językiem, Jaeyoung sięgnął po kilka leżących na biurku chusteczek i położył je przy stopach hoobae. Usiadł na łóżku najdalej od niego, jak tylko się dało. Przez jakiś czas mężczyźni milczeli, aż w końcu Sangwoo przemówił:

    – Wiesz, sunbae, bez względu na to, jak bardzo się staram, w żaden sposób nie mogę sobie z tym poradzić. Nie potrafię... On po prostu ciągle stoi, sprawiając, że niemal tracę rozum.

    – …

    Jaeyoung postanowił go wysłuchać i oszczędzić mu słów „mi też”.

    – Potrafię myśleć wyłącznie o tym. To nie do wytrzymania. Możesz uważać, że to żaden problem, ale dla mnie to... – Sangwoo szczegółowo wyjaśnił, z czym się zmagał i jak bardzo został zraniony przez Jaeyounga. Projektant przeraził się nie na żarty, kiedy usłyszał, że Sangwoo wolałby zostać chemicznie wykastrowany, niż znosić stan ciągłego podniecenia. Ale nawet wtedy mu nie przerwał, w milczeniu słuchając jego słów. Jednak im więcej ich do niego docierało, tym wyraźniejsze stawały się jego wątpliwości. Nie miał pojęcia, co mógłby powiedzieć. Czy gdyby skwitował to stwierdzeniem, że to normalne, zwyczajny ludzki instynkt i że inni również przez coś takiego przechodzą, to czy Sangwoo by uwierzył? Jaeyoung postanowił starannie dobierać słowa. Choo Sangwoo miał tendencję do selektywnego i technicznego pojmowania cudzych słów, więc mężczyzna musiał zwrócić dziś szczególną uwagę na swoją wypowiedź.

    – Czy ty może się nade mną… litujesz?

    – Nie.

    – Więc dlaczego robisz zamieszanie? Zupełnie jak uczeń podstawówki, który nigdy wcześniej nie miał erekcji.

    Porażka. W tym momencie Jaeyoung pomyślał, że zdecydowanie się nie popisał. Co za bzdury! Jak mógł coś takiego palnąć?

    Sangwoo zaszlochał. Jego ręka wysunęła się spod koca i podniosła chusteczkę. Chłopak wydmuchał nos. Przy okazji Jaeyoung mógł rzucić okiem na kawałek jego nieosłoniętej szyi.

    – Do tej pory żyłem, kontrolując swój popęd seksualny. Oznacza to, że nigdy nie czułem się niekomfortowo, nawet wtedy, gdy zdarzało mi się odczuwać impulsy seksualne. To wszystko dlatego, że jesteś dziwny, sunbae.

    – Ja?! Dziwny?!

    – Wyglądasz niesamowicie atrakcyjnie i jesteś cholernie seksowny... Gdybym wprowadził w czyn myśli, które panoszą się w mojej głowie, gdy na ciebie patrzę, to… musiałbym spędzić resztę życia w więzieniu.

    – …

    – Nie, to nie w porządku. Jakie błędy popełniłeś, sunbae? Bycie przystojnym to nie przestępstwo. To ja jestem po prostu lubieżnym śmieciem. Dlaczego musiałeś mnie takim uczynić? Dlaczego? Wszystko zostało zrujnowane. To przez ciebie, sunbae.

    Robisz mi wyrzuty czy raczej próbujesz mnie uwieść?

    Jaeyoung z opóźnieniem dotarł do sedna tego, co Sangwoo próbował mu wyjaśnić. Innymi słowy to, co u innych mogło wywołać lekkie pożądanie, u niego objawiało się ogromnie silną reakcją. Był to wystarczająco ekscytujący materiał, by nakręcić z niego film. Co robili wszyscy reżyserzy filmów erotycznych, że nie zrekrutowali Choo Sangwoo?

    – Więc spróbuj przeżyć to razem ze mną. Nie wiesz, jak to będzie, zanim nie spróbujesz. – Były to żałosne słowa sfrustrowanego mężczyzny, któremu nie udało się okiełznać swoich dzikich instynktów. Ten dzieciak przed nim łkał, a on próbował go urabiać. 

    Sangwoo potrząsnął głową, prezentując zmęczoną minę.

    – Jak mógłbym ci coś takiego zrobić, sunbae? Nieważne, jak bardzo jestem napalony, nie mógłbym… Naprawdę nie mogę. Co więcej… w kanale służącym do defekacji… Nie mam pewności siebie, by go tam włożyć. Wygląda na to, że masz wysokie oczekiwania. Przykro mi, że cię zawiodłem.

    – ...

    Ten chłopak był egocentrykiem, bez względu na to, jakby Jaeyoung na to nie patrzył. Nawet przez chwilę nie wziął pod uwagę faktu, że jego partner również jest mężczyzną. Był stuprocentowo przekonany, że jako facet to on przejmie aktywną rolę. Z ust projektanta wymknęło się westchnienie.

    Choo Sangwoo.

    Brak świadomości społecznej i empatii były u niego tak skrajne, że zwykłymi słowami nie sposób było tego opisać. Hoobae był jedyny w swoim rodzaju. Czyżby przez 25 lat prowadził życie, trzymając się sztywnych schematów i nie nawiązując głębokich relacji międzyludzkich?

    To męczące, bardzo męczące.

    Emocjonalne wyczerpanie, jakie odczuwał Jaeyoung, było zbyt przytłaczające, by choć raz spróbować się z nim przespać. Sunbae nie wiedział, ile razy ten chłopak zafundował mu już najprawdziwszy rollercoaster.

    Kurwa, to gra niewarta świeczki.

    Jaeyoung zakrył oczy dłonią i przez dłuższą chwilę siedział w milczeniu.

    – Po pierwsze, rozumiem, co mówisz. Prześpijmy się z tym, a jutro porozmawiajmy. I tak żaden z nas nie jest teraz w stanie wymyślić niczego sensownego. A ty… musisz najpierw wytrzeźwieć.

    – …

    – Nie zamierzasz odpowiedzieć?

    Jaeyoung spojrzał w bok, pomyślawszy, że ten drań znowu się złości i dlatego przestał z nim rozmawiać. Okazało się jednak, że Sangwoo zasnął, opierając głowę o ścianę.

    – Ty gnojku!

    Jego uśpiona twarz wyglądała tak niewinnie, że w sunbae zagotowała się złość. Zacisnął pięść, ale nie miał w co przyłożyć, więc po prostu odwrócił głowę. Siedział skulony, zagubiony w myślach. Stopniowo zbliżał się czas, by zdecydować, co zrobić w przyszłości. Jeśli dzisiejszy dzień zwiastował poważny kryzys, lepiej byłoby zakończyć tę grę już teraz. Jaeyoung pomyślał o projekcie. Pracował jak niewolnik i stworzył szkielet, ale prototyp już wkrótce zwiększy jego obciążenie pracą.

    Kurwa... Co jest w tym aż tak skomplikowanego? Jeśli cię pociąga, kontynuuj. Jeśli nie, daj sobie spokój.

    Proste zasady nie miały tu zastosowania. Praca, pożądanie seksualne i randki stanowiły wierzchołki trójkąta i na samą myśl o tym sunbae poczuł ciężar w sercu. Być może rezygnacja była najmądrzejszym wyborem, tak jak powiedział to Sangwoo. Mężczyzna wstał, westchnął, po czym skierował się do łazienki, by umyć twarz i ręce, a kiedy z niej wyszedł, jego wzrok padł na najbardziej rzucającą się w oczy część wyposażenia: komputer. Przypomniał sobie słowa Sangwoo:

    „Nie! Nie dotykaj komputera!”

    Sunbae pomyślał, iż przysłowie mówiące, że zakazane rzeczy smakują najlepiej, jest jak najbardziej zgodne z prawdą.

    Zamiast więc opuścić mieszkanie Sangwoo, projektant podszedł do przezroczystej obudowy i nacisnął przycisk, by uruchomić komputer. Mimo że Sangwoo preferował czarne ubrania, pasek światła LED emitował tęczowe kolory z górnej części monitora. Wysokiej jakości sprzęt wydawał się być w pełni zoptymalizowany, ponieważ w mgnieniu oka się uruchomił. Jako że był to komputer osobisty, z którego korzystał jedynie Sangwoo, nie czuł on potrzeby ustawienia hasła, więc natychmiast pojawiła się czarno-biała tapeta w kratkę. Szachownica rozłożona była na szerokim, podwójnym ekranie, a na pulpicie były tylko trzy ikony. Mój komputer, kosz i...

    – Hę?

    Jaeyoung zbliżył głowę do ekranu, ponieważ myślał, że coś mu się przywidziało. Jednak nawet po dokładniejszym przyjrzeniu się wciąż widział tam folder o nazwie „Jang Jaeyoung”. Co, do cholery, mogło się w nim znajdować? Mężczyzna nie miał pojęcia… Czyżby Sangwoo przechowywał w nim jego słabości? A może zbierał dokumenty, przygotowując się do procesu sądowego? Jaeyoung z niepokojem kliknął dwukrotnie w ikonę.

    – Co to jest?

    Folder był pełen zdjęć Jaeyounga. Zapisano tu dziesiątki fotek i ponad dziesięć filmów. Znajdowały się tu nawet zdjęcia z liceum, o których już nie pamiętał, a które najwyraźniej pochodziły z postów w mediach społecznościowych. Wszystko ułożone było według daty, lokalizacji i źródła.

    – Nie wiedziałem, że wykorzystujesz moje fotki, żeby sobie zwalić, ty pieprzony zboczeńcu.

    No tak, teraz zrozumiał odpowiedź Sangwoo, kiedy sunbae powiedział mu w samochodzie, że może dojść patrząc mu w twarz. A więc to miał na myśli…

    Zawartość folderu „Inne” była jeszcze bardziej spektakularna. Ulubione rzeczy, style, sportowcy i hobby Jaeyounga zostały tu starannie uporządkowane. Fakt, że najnowsza aktualizacja playlisty YouTube nosiła dzisiejszą datę, wskazywał na to, że hoobae musiał sprawdzić ją rano. To była absurdalna sytuacja przypominająca scenę z sitcomu, ale po ciele Jaeyounga stopniowo rozprzestrzeniało się ciepło. Serce zaczęło mu walić, a na skórze poczuł mrowienie. Zaśmiał się ironicznie.

    – Choo Sangwoo… Jesteś pewien, że to tylko zwykłe pożądanie?

    Mężczyzna wyszedł z folderu „Jang Jaeyoung” i dokładniej zbadał komputer. Jako ktoś, kto chciał zostać producentem gier, chłopak posiadał wszystkie ostatnio wydane tytuły. Nie tylko gry online, ale również te, które trafiały na pierwsze strony gazet. Otwierając różne pliki, projektant kursorem myszy dotarł do folderu „Pobrane”. Nagle przypomniał sobie, co Sangwoo powiedział mu w samochodzie. Mówił coś o płatnych filmach, które wykorzystał do nauki. I istotnie. Sunbae znalazł w folderze pięć plików wideo pobranych dwa dni temu. Zmarszczył brwi, ujrzawszy ich tytuły.

    – Fetysz i dildo są w porządku, ale… kazirodztwo, seks grupowy, tortury, niewola? Co to, do cholery?!

    Kliknął dwukrotnie, zamierzając rzucić okiem na każdy film. W pierwszym była scena, w której dwóch mężczyzn w fartuchach laboratoryjnych przeprowadzało eksperyment na nagim mężczyźnie z zawiązanymi oczyma. Rozpoczęto od kapania woskiem na jego skórę i stymulowania go wielkim wibratorem, a zakończono spowodowaniem poważnych uszkodzeń ciała.

    Drugi film rozpoczął się od sceny, w której ogromny obiekt wkładany był w bardzo szczupłą, drobną osobę… Można byłoby machnąć na to ręką, gdyby nie fakt, że nie oszczędzono tej osobie tortur. Po tych zabiegach młody mężczyzna nie był w stanie otworzyć oczu, a na końcu pojawiła się nawet krew.

    Trzeci film przedstawiał gwałt zbiorowy, a czwarty dotyczył brutalnego porachunku gangów z jeszcze brutalniejszym seksem. Piąty przebił wszystkie inne. Jaeyoungowi dosłownie zabrakło słów. Postacie krzyczały w agonii (choć było oczywiste, że grały).

    A więc to tak! Było bardziej niż oczywiste, co pomyślał wierzący w podręcznikową wiedzę Sangwoo po obejrzeniu tych pięciu filmów. Biorąc pod uwagę jego osobowość, musiał pobrać TOP 5 i najwidoczniej trafił na stronę z materiałami hardcore.

    Jaeyoung siedział nieruchomo przez całe pięć minut, nie potrafiąc przetrawić tego, co obejrzał. Sangwoo uparcie powtarzał mu, że ma coś do powiedzenia, że musi się przygotować i że naprawdę nie może przez to przejść, chociaż wyglądało na to, że chciał. W obliczu tego materiału słowa chłopaka nabrały sensu. Myśli Jaeyounga zostały uporządkowane, gdy dowiedział się całej prawdy o tym, dlaczego został odrzucony.

    Każdy miał swoje własne tempo. Jeśli spróbuje się płynąć zbyt szybko, łódka może się wywrócić. Jaeyoung pomyślał, że w pewnym sensie wie, co teraz zrobić, i że nie jest jeszcze za późno. Z obrzydzeniem usunął wszystkie filmy i wstał z fotela, po czym podszedł do śpiącego hoobae. Wyglądało na to, że chłopak leży w niewygodnej pozycji, więc poluzował ciasno owinięty wokół jego ciała koc i zadbał o jego komfort. Po przykryciu go przykucnął i spojrzał na jego twarz. Obudzony Sangwoo był szorstki i wyzywający, ale jego uśpione oblicze nie mogło być bardziej spokojne i niewinne.

    – Hej, psycholu. – Rzecz jasna Jaeyoung nie doczekał się odpowiedzi. – Podobało mi się, że marnowałeś dzisiaj czas na wciskanie mi jakichś bzdur. Musisz wiedzieć, że zrezygnowałem z myśli o poddaniu się. Zapamiętaj to sobie.

    To było dziwne, że ktoś tak szalony wyglądał w jego oczach tak atrakcyjnie.

    – To, czego dzisiaj nie zrobiliśmy... – Dłoń Jaeyounga delikatnie pogładziła policzek Sangwoo, a kciuk przesunął się po jego kości policzkowej. – Dokończymy innym razem, więc dobrze zapamiętaj to uczucie.

    Jaeyoung zamierzał być chłodny i po prostu wyjść, ale nie potrafił się powstrzymać, by nie pocałować czoła uśpionego chłopaka. Dzisiejszy dzień nie był w stanie zmienić jego uczuć do Sangwoo. Zanim wstał, pochylił się i wyszeptał mu do ucha:

    – Śnij o mnie dzisiaj.



Tłumaczenie: Juli.Ann

Korekta: Baka / paszyma

    


Poprzedni  👈              👉 Następny

Komentarze

  1. Ważne, że w miarę się pogodzili ☺️. Co prawda jeden z nich padł w czasie rozmowy, ale wybaczam mu - za dużo alkoholu i emocji na raz

    OdpowiedzUsuń
  2. Od niedzieli będziemy mieli okazję sprawdzić, co ten Sangwoo tak właściwie sobie myśli…

    OdpowiedzUsuń
  3. ♥️ czemuś ty rozdziale taki krótki ehhheh

    OdpowiedzUsuń
  4. 💛❤️💙💜💚 jak to dobrze że jaeyoung jest taki wścibski i sprawdził komputer sangwoo, więcej się dowiedział o co chodzi 😁

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty