SE [Tom 2] – Rozdział 12.1
< 111 >
Pamięć.
Sangwoo często zastanawiał się nad swoją pamięcią. Kiedy
wszyscy chłopcy – w jego oczach niemal identyczni – zebrali się w gimnazjum i
liceum, zrezygnował z prób ich rozróżnienia. Natomiast przejście przez codzienne
wojskowe życie stałoby się niemożliwe, gdyby nie fakt, że na mundurach wszyscy mieli
wyhaftowane imiona i nazwiska. Przypomniał sobie pierwszy raz, kiedy wyraźnie dostrzeżono
u niego problemy z pamięcią – miał wtedy siedem lat. Był z rodzicami z wizytą u
krewnych, by świętować Chiński Nowy Rok. I to właśnie wtedy jego pięcioletni
kuzyn rozpłakał się podczas ich wspólnej zabawy.
– Nie naśmiewaj się z imienia mojej mamy, ty zły... zły
chłopcze!
– Ale ja się przecież wcale nie nabijałem.
Zapłakany kuzyn poleciał na skargę do rodziców i drżącym
głosikiem powiedział, że Sangwoo obraził mu mamusię. Wzięty na spytki przez
dorosłych Sangwoo odpowiedział – zgodnie zresztą z własnym przekonaniem – że
imię jego ciotki oznacza „tańczyć”. To był pierwszy raz, kiedy Sangwoo widział
swojego ojca tak niesamowicie rozgniewanego. Rodziciel przeprosił wtedy ciotkę
w imieniu Sangwoo, ale w samochodzie, podczas drogi do domu nie oszczędził mu
reprymendy. Pouczył go, że dzieci nie powinny zmieniać cudzych imion, a tym
bardziej się z nich naśmiewać. Sangwoo odpowiedział grzecznie, że przecież nie
miał takiego zamiaru. Po prostu wypowiedział poprawne – jego zdaniem – imię
ciotki. W „nagrodę” został przez starszą siostrę okrzyknięty idiotą nieznającym
nawet imienia własnej krewnej.
Siostra nie popuściła i przeprowadziła mały egzamin,
wypytując brata o imiona wszystkich krewnych, nie wyłączając nawet babci. Sangwoo
odpowiadał szczerze, a tym, czego nikt się nie spodziewał, było to, że na 21
odpowiedzi aż 18 okazało się błędnych. Ich ojciec ciężko westchnął, a matka po
krótkim milczeniu zadecydowała o konieczności przeprowadzenia testów
sprawdzających IQ jej syna.
Już w następnym tygodniu Sangwoo udał się z rodzicami do
dużego szpitala. Miła lekarka w białym fartuchu uspokoiła chłopca, mówiąc, że
nie musi się bać, bo jedyne, co go czeka, to zabawa i kilka fajnych gier.
Jednak wbrew tym słowom kobieta nie tylko zmusiła go do narysowania więcej niż
pięciu obrazków, ale również nieustannie zadawała mu jakieś bezużyteczne
pytania.
– Wooooooow! To jest naprawdę zabawne, prawda?
– Nie. Chcę iść do domu.
Na koniec chłopiec musiał zagrać w grę, podczas której miał
zapamiętać mnóstwo liczb i rozwiązywać zadania matematyczne. To była jedyna
część, która naprawdę spodobała się Sangwoo.
Dopiero później dowiedział się, że w rzeczywistości przeprowadzono
13 szczegółowych testów, w tym test oceny pamięci, MMPI*, test diagnozy
psychiatrycznej, test na inteligencję i test umiejętności nawiązywania relacji
społecznych.
(* MMPI
– Minnesota Multiphasic Personality Inventory to test psychologiczny oceniający
cechy osobowości i psychopatologię. Jest przeznaczony przede wszystkim do
badania osób, u których podejrzewa się między innymi zaburzenia psychiczne)
Kiedy Sangwoo miał 13 lat, w szkole wydarzył się podobny
incydent i chłopiec został nazwany „kretyńskim draniem”. To właśnie wtedy jego
matka pokazała mu wyniki przeprowadzonych testów i szczegółowo je wyjaśniła.
– W trakcie badań nie stwierdzono uszkodzenia płata
czołowego, więc nie musisz się martwić. Podejrzewano, że objawy prozopagnozji* spowodowane
są brakiem umiejętności nawiązywania bliższych kontaktów, niemożnością
przywiązywania się. Wyniki wskazują, że to selektywna utrata pamięci, a nie
problem z inteligencją poznawczą. Nie mówiłam ci o tym, bo bałam się, że staniesz
się zarozumiały. Ale w testach pamięci osiągnąłeś bardzo wysoki wynik. Na poziomie
geniuszu.
(* ślepota
twarzy, nieumiejętność rozpoznawania twarzy, nawet bliskich osób)
– Nie zrobiłem nic złego, prawda?
– Oczywiście, że nie. Każdy ludzki mózg pozbywa się
niepotrzebnych informacji. Twój natomiast ma nieco inne priorytety niż te
innych ludzi, więc działa wydajniej.
– To ulga usłyszeć, że nie jestem kretyńskim draniem.
– To nie jest słowo, którego można użyć w odniesieniu do
ciebie. Lekarka powiedziała, że martwi się, ponieważ twoje emocje są niezwykle
stabilne, aczkolwiek nie wiem, czy to stanowi problem. Poza tym masz
umiarkowane OCD*, więc weź to pod uwagę.
(* Dla
przypomnienia: OCD to zaburzenie obsesyjno-kompulsywne, osoba nim dotknięta
cierpi z powodu niechcianych, uporczywych i przytłaczających, obsesyjnych myśli
lub działań)
– Czy to naprawdę szkodliwe?
– Nie. W gruncie rzeczy nie jest to nawet niepełnosprawność,
więc nie ma się czym martwić. Mam te same objawy, ale czyż nie żyję dobrze i bez
dyskomfortu? A jeśli chodzi o selektywną utratę pamięci… To umiejętność
wymazywania bezużytecznych wspomnień i pozostawiania tylko tego co niezbędne.
Tak. W tej chwili była to umiejętność, której Sangwoo koniecznie
potrzebował, ale dziwnym trafem akurat teraz jego mózg jak zwykle pracował bezbłędnie,
a wspomnienie tego cennego dnia było przerażająco żywe. Po wypiciu alkoholu chłopak
czuł się słaby psychicznie i fizycznie. Jednak czas od momentu, gdy obudził się
w samochodzie Jaeyounga, pozostał tak wyraźny jak film nagrany kamerą o najwyższej
możliwej rozdzielczości. Nie tylko widział każdą scenę, ale pamiętał absolutnie
każde słowo.
Zresztą nie tylko to. Zachował w pamięci również zapach,
dotyk i smak. Potrafił przypomnieć sobie każdy szczegół. Na przykład jak
smakowała skóra Jaeyounga, jak bardzo napinał mięśnie ramion i jak gorąco było
w samochodzie. Zapach jego spoconego czoła, uczucie, jak serce Sangwoo niemal zamarło,
gdy siedzenie opadło do tyłu, dźwięk płytkich oddechów, szorstkie jęki, które wyrywały
się z ust sunbae, i jego słodkie szepty przy uchu Sangwoo. Sfrustrowany wyraz
twarzy Jaeyounga i wszystkie słowa, które się z niego wylały. Pomijając już czas,
kiedy Jaeyoung stymulował go dłońmi w najbardziej intymnym miejscu. Sangwoo
pamiętał wszystko aż nazbyt szczegółowo.
– Mamo, jestem skazany.
Informatyk wstał z łóżka, bo leżąc bezczynnie, doczekał
pory lunchu. Po wzięciu prysznica chwycił z półki ryż instant oraz curry i przygotował
posiłek, a po jego zjedzeniu umył naczynia i usiadł przed komputerem. Teraz gdy
projekt <Veggie Venturer> upadł, praca nad nim stała się bezsensowna, przynajmniej
dopóki nie znajdzie innego projektanta. Nie miał również ochoty, by sobie
pograć. Siedzący w bezruchu Sangwoo ujrzał nagle, że lampka na pulpicie… miga.
– Co to?
Chłopak miał zwyczaj wyłączania komputera, gdy go nie
używał. Oszczędzał w ten sposób energię elektryczną. Kiedy poruszył myszką,
ekran natychmiast się rozświetlił. Sangwoo otworzył kilka folderów z grami oraz
folder „Pobrane” i odkrył, że materiały audiowizualne… zniknęły.
Jego palce zaczęły się szybko poruszać. Chciał dokładnie
sprawdzić, czy nie usunął ich przez pomyłkę, ale okazało się, że nie było ich
również w koszu. Kiedy sprawdził w dzienniku szczegóły dostępu, zobaczył zapis,
że pliki zostały usunięte o godzinie 00:55:21.
– Jang Jaeyoung!
Sangwoo wydał z siebie przeraźliwy krzyk, jednocześnie
gwałtownie szarpiąc się za włosy. Usunięcie tych filmów nie miało znaczenia,
ponieważ chłopak i tak zamierzał to zrobić, ale nie było możliwości, żeby Jang
Jaeyoung przeoczył widoczny na pulpicie folder z jego imieniem i nazwiskiem. Co
pomyślał sobie sunbae, gdy zobaczył te wszystkie informacje, które Sangwoo
znalazł w sieci i zapisał? Informatyk nie mógł pozbyć się wstydu, więc usunął
cały folder „Jang Jaeyoung”. Ręce mu się trzęsły, a twarz płonęła. Zawsze wiódł
honorowe życie, bez hańby. Jednak ostatnio wszystkie zalewające go uczucia były
mu całkowicie obce. Sangwoo czuł się tak samotny, jakby dryfował pośrodku
bezkresnego oceanu.
„Czy ty... płaczesz?”
Jeszcze wczoraj płakał z powodu tego, co się stało. To
było wspomnienie, które pragnął usunąć tak jak wcześniej folder. Ostatni raz
Sangwoo płakał podczas treningu CBR. A wcześniej z powodu siostry. Kupiła
buldalk (pikantny kurczak) i okłamała go, że wcale nie jest ostry, więc włożył duży
kęs do ust, a po przełknięciu uronił fizjologiczne łzy.
Sangwoo zawsze uważał, że ludzie zbyt łatwo płaczą. Na
przykład ostatniego dnia rekolekcji. Dzieci trzymały świece, sztucznie stymulując
podniosły nastrój przy akompaniamencie spokojnej muzyki. Wśród gromady
zalewających się łzami osób Sangwoo jako jedyny miał suche oczy.
– Hej stary, dlaczego tylko ty nie płaczesz?
– Nie jestem smutny.
Nawet kiedy oglądał filmy, które nazywano smutnymi, nic takiego
nie czuł. Bez względu na to, jak tragiczna była historia bohaterów, chłopak zawsze
był świadomy, że to tylko fabuła, więc fikcyjny scenariusz w żaden sposób nie
wpływał na Sangwoo. Dlatego płacz mógł być jedynie wynikiem niefortunnej
sytuacji, kiedy jakieś obce ciała czy substancje dostały się do jego gałek
ocznych.
Jednak tym razem czegoś się nauczył. Okazało się, że
potrafił płakać, kiedy zaistniało w jego życiu coś niesprawiedliwego, a jego
sfrustrowane serce stawało się niezwykle ciężkie. Bez względu na to, jak bardzo
się starał, płacz nie ustawał. Sangwoo, siedzący już od jakiegoś czasu jak
otępiały, poczuł, że znów chce mu się płakać. Nie miał pojęcia, że nagle jego
zdolność do radzenia sobie ze stresem stała się tak mizerna. Czuł, że jego życie
jest w kompletnej rozsypce i nic nie idzie po jego myśli. Był przekonany, że
najtrudniejszy okres przeżywał wtedy, gdy Jang Jaeyoung nosił czerwoną kurtkę.
Ale teraz, spojrzawszy na to z perspektywy czasu i wziąwszy pod uwagę ostatnie
wydarzenia, okazało się, że początek znajomości z Jaeyoungiem należałoby
sklasyfikować raczej jako spokojne dni.
Obecnie kompletnie udręczony informatyk był przekonany,
że z tak dziecinnego nękania można było się jedynie śmiać. Jak mógł pomyśleć o
nawiązaniu z kimś niewłaściwej relacji bez przezwyciężenia swojej żądzy? Dlaczego
rozmyślał o uwolnieniu pożądania, biorąc pod uwagę nawet najbardziej brutalny sposób?
Innymi słowy – po próbie zrobienia czegoś, czego nie powinien, cierpiał teraz, czując
na barkach trud zmagania się z życiem. Sangwoo najwidoczniej spróbował ugryźć
więcej, niż był w stanie przeżuć.
Niefortunna znajomość, rozpoczęta z powodu projektu
grupowego, musiała zakończyć się w tym miejscu. Sangwoo był jak najbardziej
świadomy, że mały błąd przerodził się w taki, który zdominował cały program. Bez
względu na to, jak bardzo się starał, informatyk nie potrafił wyłapać błędu semantycznego,
który nazywał się Jang Jaeyoung. Lepiej i szczęśliwiej było to po prostu zakończyć,
zanim będzie gorzej i zanim jeszcze bardziej będzie boleć. Gdy ten błąd zostanie
usunięty z życia Sangwoo, jego stan z pewnością jeszcze się pogorszy, ale chłopak
wierzył, że to cena, którą musi zapłacić za podjęcie wszystkich błędnych
decyzji.
– Chcę wrócić do domu.
Po raz pierwszy w życiu Sangwoo poczuł tęsknotę za domem.
To była twierdza, w której wszystko szło zgodnie z planem jego matki i gdzie
wszystko miało swoje miejsce. Żadne zagrożenie nie mogło go tam skrzywdzić. Być
może pomysł prowadzenia niezależnego życia wyrósł na jego zarozumialstwie. Jeśli
tak, to powrót do rodzinnego gniazda był najbardziej logicznym wyjściem. Po tym,
jak chłopak poznał świat, okazało się, że jest on pełen wzburzonych fal. Podczas
próby poznania szerokich wód nieoczekiwanie pojawił się piracki statek, który bez
wahania wycelował armaty, zatapiając statek Sangwoo.
Chłopak powoli upadł, odsuwając od siebie klawiaturę. Tuż
przed ostateczną katastrofą, w jego przygnębionym stanie przyszła mu do głowy
niedorzeczna myśl.
Tłumaczenie: Juli.Ann
Korekta: Baka / paszyma
Biedny sangwoo przeżywa prawdziwy rollercoaster ❤️💚💜💛💙 miło tez trochę więcej o nim się dowiedzieć 😍
OdpowiedzUsuń