SE [Tom 3] – Rozdział 14.1
Rozdział 14.1
<1000>
...................................................................................
Ryu Jihye, Wydział Literatury Francuskiej: Sunbae,
wypadło mi coś pilnego, więc muszę odwołać nasze spotkanie. Przepraszam.
22:37
Rozumiem.
23:49
...................................................................................
Po wysłaniu odpowiedzi Sangwoo odłożył telefon. W związku
z odwołaniem przez Jihye ich piątkowego spotkania, w jego planach nastąpiły
dwie zmiany. Po pierwsze, teraz bez problemu mógł dotrzeć do studia na czas. Drugą
zmianą natomiast było...
– Przyjdzie mi się ich pozbyć…
Młody człowiek pustym wzrokiem wpatrywał się w dwa leżące
na biurku bilety do kina, o wartości 10 000 wonów. Bilety, które Jaeyoung
wsunął pod jego drzwi dwa miesiące temu, traciły ważność w tę niedzielę. Nawet
jeśli był pijany, gdy stracił podarowaną mu przez Jihye konsolę do gier, nie
sądził, że za to, że nie wygrał dla niej klawiatury, wystarczy ugłaskać ją miską
udon. W końcu równowartość otrzymanego przedmiotu wynosiła mniej więcej 130 000
wonów. Informatyk pomyślał więc, że w ramach zadośćuczynienia podaruje jej
bilety do kina. Jednak teraz, gdy dziewczyna nieoczekiwanie odwołała ich
spotkanie, jego idealny plan legł w gruzach.
– W takim razie będę musiał je sprzedać.
Biorąc pod uwagę rozkład zajęć i osoby, z którymi będzie
kontaktował się w piątek, istniała tylko dwójka możliwych kandydatów – Choi Yoona
i Jang Jaeyoung. Co więcej, sensowniej byłoby sprzedać otrzymane od Jaeyounga
bilety Yoonie, niż odsprzedawać mu je z powrotem.
Zupełnie jakby Sangwoo przeszukiwał bazę danych, na myśl
o słowie „kino” w pamięci rozbrzmiały mu
słowa Jaeyounga.
„Chcesz obejrzeć film?”
„Hę?”
„Nie prosiłem cię o wspólne oglądanie. Zamierzałem dać ci
bilet, żebyś obejrzał go sam”.
„Chodź ze mną do kina”.
„Hej, ty dupku! Czy prośba o pójście ze mną do kina była
tak odrażająca, że opuściłeś przez to zajęcia?”
„A co to za jakiś archaiczny sposób myślenia? Jak
najbardziej można oglądać filmy nawet z mężczyznami. Byłem wczoraj w kinie w
męskim towarzystwie”.
Następne wspomnienie dotyczyło dnia, w którym Jaeyoung
przyszedł do kafejki internetowej z laptopem, w którym brakowało kości pamięci
RAM. To był dzień, w którym Sangwoo po raz pierwszy poczuł do niego niepohamowany
pociąg seksualny. Chłopak pomyślał teraz o incydencie, kiedy wściekły Jaeyoung
zbluzgał go, stojąc pod jego drzwiami.
– Wygląda na to, że lubisz filmy.
W momencie, kiedy śpiewał do akompaniamentu ścieżek
dźwiękowych, Sangwoo znalazł sposób na pozbycie się biletów. O północy
sprawdził swoje maile i otworzył folder z pracą, którą wysłał mu Jaeyoung.
Skomentował kilka rzeczy, które mu się nie spodobały, wysłał odpowiedź i wyłączył
komputer. Po zgaszeniu światła położył się pod kołdrą, zamknął oczy i niemal natychmiast
odpłynął w sen.
Return 0;
– Gdzie podziała się osoba, która zwykle tam siedzi? –
zapytał zamiast powitania informatyk.
Wpatrzony w monitor projektant na chwilę przerwał pracę i
usłyszawszy pytanie, obrócił się na krześle. Koszulka z sześcianem, wewnątrz
sześcianu z jeszcze innym sześcianem w środku, wyglądała naprawdę ciekawie. Chwilę
później na jego twarzy pojawił się wyraz niezadowolenia.
– Wypytujesz mnie o Yoonę nawet się ze mną nie witając?
– Wyglądałeś na zajętego, więc tego nie zrobiłem.
– Jeśli wyglądam na zajętego, to dlaczego zadajesz
bezużyteczne pytania?
– Przepraszam. Zapomnij. Proszę, pracuj dalej.
Zbesztany Sangwoo poczuł lekką frustrację, bo reprymenda sunbae
zaatakowała go całkowicie nieoczekiwanie. Nie dało się jednak ukryć, że
Jaeyoung przedstawił jak najbardziej rozsądny punkt widzenia, więc hoobae
odpuścił sobie ripostę. Po wyjęciu z plecaka laptopa i myszki oraz zajęciu
swojego stałego miejsca usłyszał pytanie Jaeyounga:
– Czego chcesz od Yoony?
– Miałem do niej pewną sprawę, ale skoro jej nie ma, to
nie może mi pomóc.
– A jakiego rodzaju interes możesz do niej mieć?
– Chciałem jej coś sprzedać.
– To nie problem. Mnie to sprzedaj.
Nawiązawszy kontakt wzrokowy Sangwoo zmarszczył brwi. Jaeyoung
miał tendencję do bycia niesamowicie wytrwałym, jeśli chodziło o dążenie do uzyskiwania
odpowiedzi. Informatyk zdecydował w myślach, że równie dobrze może od razu mu
powiedzieć, zamiast tracić czas, bo z góry wiadomo, że Jaeyoung nie odpuści,
jeśli koniecznie chce poznać przyczynę.
– Bilety do kina, które wsunąłeś pod moje drzwi… Wygasają
w ten weekend.
Jaeyoung posłał mu krzywy uśmiech. Tak… To był powód, dla
którego Sangwoo tak właściwie nie zamierzał się do tego przyznawać. Ta sytuacja
była nieco niezręczna dla nich obu. Skoro Sangwoo wypowiedział te słowa, to
mógł brnąć w to dalej, zamiast czekać, aż Jaeyoungowi nie uda się opanować
emocji i znów zacznie kląć.
– Nie zamierzasz ich kupić, prawda?
– Hę?
– W takim razie... Chcesz obejrzeć film?
Jaeyoung zmarszczył brwi. Sprawiał wrażenie, jakby nie
rozumiał co Sangwoo do niego mówi.
– Nieważne, jeśli nie chcesz – powiedział Sangwoo i
odwrócił się w stronę swojego laptopa. Po chwili ciszy usłyszał dźwięk
przesuwanych kółek krzesła.
– My dwaj?
Sangwoo w milczeniu skinął głową. Czuł, jak oczy sunbae
wpatrują się w jego profil i z zażenowaniem pomyślał, że pod jego spojrzeniem spłonął
ognistym rumieńcem. Jaeyoung przez dłuższą chwilę nie odrywał od niego wzroku, po
czym wymamrotał:
– Czyżbyś już nie był zdania, że między mężczyznami to
coś obrzydliwego?
Sangwoo patrzył na monitor. W tamtym czasie szczerze tak uważał
i jego sposób myślenia niewiele się zmienił. Jednak w odniesieniu do Jaeyounga nie
miał już żadnego uzasadnienia, by tak mówić.
– Robiłem z tobą już gorsze rzeczy, więc...
– Skoro już zaliczyłeś dwójkę, to nie ma znaczenia czy
teraz puścisz bąka?
– Naprawdę, ta twoja metafora... Jak już powiedziałem,
jeśli nie chcesz, to zapomnij, że pytałem. Umieszczę je na Used Kingdom*.
(*Strona internetowa, na której można sprzedawać używane
towary, podobna do serwisu eBay).
Jaeyoung zamilkł, a Sangwoo zalogował się na stronie z
używanymi rzeczami. Zaledwie zdążył napisać tytuł posta, gdy usłyszał głos
sunbae.
– Zarezerwuj miejsca w Jeongryun-dong. Odbiorę cię jutro o
22:00 sprzed kafejki internetowej.
Palce Sangwoo zatrzymały się, kiedy zamierzał wpisać cenę.
Były to tylko słowa dotyczące czasu i miejsca, ale jego serce waliło, jakby
usłyszał coś ekscytującego.
To nie było nic wielkiego. Skoro Choi Yoony nie było w
pracowni, Sangwoo zdecydował się na opcję numer dwa. Niedawno sunbae narysował
mu obrazek na ramieniu, a nawet nakarmił pierogami. Hoobae zamknął zakładkę, na
której wyświetlała się platforma z używanymi towarami, a w nowej wpisał adres
strony multipleksu. Palec Sangwoo pilnie klikał myszką. Było to coś, co robił
po raz pierwszy od listopada sprzed czterech lat, kiedy miał dziewczynę.
– Wybierz:
1.
Odrodzenie Supermana
2.
Młodsza siostra szpiega
3.
Pyupyu i Kyukyu
4.
Hot Hot Hot.
– Czwarty, Hot Hot Hot.
– Wybrałeś go, bo wiesz, co to jest?
Sangwoo wpatrywał się w jaskrawoczerwony plakat
wyświetlany na monitorze, a następnie odwrócił głowę w stronę Jaeyounga i
spojrzał na niego, jakby był żałosny. Projektant bez mrugnięcia okiem wzruszył
ramionami z absolutnie niewinnym wyrazem twarzy.
– Nie wiem. Ale tytuł sugeruje jakiś film erotyczny, więc
brzmi dobrze.
– Zarezerwuję bilety na Odrodzenie Supermana. To
najlepiej sprzedający się film.
– Tak. Rób, jak uważasz, mój panie. Co ten twój sługa
może wiedzieć?
Sangwoo wybrał godzinę seansu, miejsca, a następnie
dokonał płatności, wpisując numery voucherów.
– Zarezerwowałem miejsca. Jeongryun-dong International
Cinema. 22:35, sala 5, L13 i L14.
– Dzięki za podanie mi informacji, Siri.
– …
I w ten oto sposób Sangwoo nie tylko pocałował mężczyznę,
ale także umówił się z nim do kina.
Return 0;
Kiedy w sobotę Sangwoo skończył swoją pracę, poinformował
menadżera o zamiarze pozostania tam tylko do maja, mając na uwadze napięty harmonogram
produkcji gry i terminy końcowych egzaminów.
Gdy informatyk wyszedł na zewnątrz, ujrzał zaparkowany
przed budynkiem samochód Jaeyounga. Był to hatchback ze wzorem w paski. Biały,
pudełkowaty samochód, który wyglądem przywodził na myśl lodówkę. Pojazd miał czerwone
lusterka i czerwony dach. Właściciel auta opierał się o nie, patrząc na swój
telefon. Jaeyoung miał na sobie jasnoszare spodnie i białą koszulę, którą Sangwoo
widział na nim po raz pierwszy. W uszach nie dostrzegł ani jednego kolczyka, a nosa
nie zdobiły mu okulary. Zamiast tego sunbae miał na nadgarstku zegarek i
skórzaną bransoletkę, co dzięki podwiniętym rękawom było doskonale widoczne. Sangwoo
nie był dokładnie pewien, na czym polegała różnica, ale miał wrażenie, że jego
włosy wydawały się jakieś inne niż zwykle. Zajęty lustrowaniem sunbae
informatyk po prostu zatrzymał się w miejscu. Po chwili udało mu się
oprzytomnieć i zaczął znowu iść.
Jak ja wyglądam?
Po raz pierwszy w życiu przeszkadzały mu własne ubrania.
Sangwoo z namysłem spojrzał na swoje czarne trampki, stare, znoszone dżinsy i
granatową koszulę. Jego kroki najpierw zwolniły, a później znów przyspieszyły.
Spotykam się z Jaeyoungiem, więc dlaczego miałbym się tym
przejmować?
Sangwoo w mało radosnym nastroju podszedł do samochodu.
Usłyszawszy jego kroki Jaeyoung podniósł głowę i posłał mu uśmiech.
– Cześć.
– Przepraszam za spóźnienie.
– To nasza pierwsza randka. Jestem podekscytowany.
– Nie mów takich dziwnych rzeczy i po prostu wsiadaj do
samochodu, sunbae.
Jaeyoung zignorował słowa Sangwoo i otworzył przed nim
drzwi pasażera. Chłopak przez chwilę się zawahał. To był pierwszy raz od
pamiętnej nocy, kiedy miał wsiąść do jego samochodu.
– Twoje okulary?
– Nie założyłem ich.
– Więc może to ja powinienem prowadzić?
– Nie.
– Mam prawo jazdy kategorii 1.
– Ja poprowadzę.
Jaeyoung bez ociągania obszedł samochód i zajął miejsce
za kierownicą. Sangwoo spojrzał na niego, po czym zauważył, że cyfrowy zegarek wskazuje
godzinę 22:12. Film miał się zacząć od 22:35, a na dotarcie do kina potrzebowali
co najmniej 10 minut. Jeśli nadal będą się ociągać, to niewątpliwie się
spóźnią. Informatykowi nie pozostało więc nic innego jak tylko zamknąć drzwi po
stronie pasażera. Kiedy Jaeyoung zapiął pasy, lekko oparł rękę na zagłówku
Sangwoo i przekręcił kierownicę, patrząc za siebie. Podczas gdy sunbae cofał auto,
wzrok hoobae przeniósł się na jego obojczyk, wyłaniający się spod koszuli z
dwoma rozpiętymi guzikami. Na jego szyi widać było żyłę, która przebiegała aż do
linii szczęki. Sangwoo czuł wyraźne zawroty głowy, podczas gdy roztargnionym
wzrokiem studiował profil Jaeyounga. Następnie mężczyźni nawiązali kontakt
wzrokowy, a sunbae zmienił bieg.
– Nie zauważasz nawet prawdziwych sztuczek – wymruczał Jaeyoung,
ponownie spoglądając prosto przed siebie.
Były to słowa, których hoobae nie mógł pojąć, bez względu
na to, ile razy powtarzał je w duchu.
Sangwoo czuł ewidentny niepokój.
– Martwisz się, że nie będę w stanie bezpiecznie
prowadzić, skoro nie noszę okularów, prawda? – sunbae wypowiedział te słowa,
jakby posiadał umiejętność czytania mu w myślach.
Sangwoo przytaknął.
– Jaką mam wadę wzroku? – zapytał chłopaka Jaeyoung, chcąc
się dowiedzieć, czy zapamiętał to z ich rozmowy.
– Lekka krótkowzroczność 0,7 z astygmatyzmem.
– To znaczy, że dobrze widzę wszystkie znaki.
– Masz ubezpieczenie, prawda?
– Nie poproszę cię o zapłacenie za żadne naprawy.
Tłumaczenie: Juli.Ann
Korekta: Baka / paszyma
❤️💜💙💛💚 uroczo! Sangwoo idzie na randkę 😍 aczkolwiek proces tworzenia tej sytuacji to pot, krew i ciężka praca jaeyounga.... Wsparta jego morzem cierpliwości do tego komputerka 🤣
OdpowiedzUsuńNo, to udało się Jaeyoungowi usunąć na chwilę przeszkodę. Zyskał wiele punktów aby zorganizować randkę do kina. No, bo jak wytłumaczyć sprytnie pod drzwi wysunięte bilety do kina. A Sangwoo nie lubi marnować. Dziękuję bardzo za pracę 💚💚💚💚💖
OdpowiedzUsuńCudnie....oj, coś mi się zdaje, że Sangwoo zmienia się w zdobywcę ;) ech te Słodziaki :) fajnie się czyta to wszystko. Juli.Ann <3 Baka <3 paszyma<3 WIELKIE DZIĘKI :-*
OdpowiedzUsuń💜💜💜
OdpowiedzUsuń