SE [Tom 3] – Rozdział 14.5 [18+]
<1000>
– Czy to boli?
– Kontynuuj. Dobrze radzę sobie z bólem.
Chłopak domyślił się, że partner używał palca, żeby go
przygotować, ale w miarę jak mięśnie się rozciągały, nasilał się dyskomfort.
– Nie pytałem, czy jesteś wytrzymały na ból, tylko czy
teraz cię boli – powiedział łagodnie Jaeyoung – facet, który wsuwał palec do
odbytu innego faceta.
– Znam zasadę odczuwania przyjemności poprzez stymulację
prostaty. Wykorzystuje się to w leczeniu urologicznym.
Po chwili wydawania cichych, mlaszczących dźwięków sunbae
obrócił palec i nacisnął nim gdzieś w dół. Przez chwilę Sangwoo poczuł się
dziwnie. Następnie Jaeyoung odsunął dłoń i dotknął jego tyłka czubkiem penisa. Nawet
jeśli było to coś, czego się spodziewał, hoobae miał gęsią skórkę na grzbiecie.
W myślach próbował odepchnąć klatkę piersiową Jaeyounga, ale w rzeczywistości
przysunął się do niego bliżej.
– Czekaj. Pozwól mi sprawdzić średnicę.
– Nie używaj takich słów w tej sytuacji.
– Odbytnica wcale nie jest tak elastyczna. Jeśli się
pomylisz...
– Postaram się nie zrobić ci krzywdy.
Jaeyoung ani trochę się nie uśmiechał. Sangwoo domyślił
się, że był tak samo zdenerwowany jak on. Jego dłonie były spocone z niepokoju.
Poważnie zastanawiał się, czy nie byłoby lepiej w tym momencie się zatrzymać, bo
penis – nieporównywalnie grubszy od palca – wsuwał się do wejścia. Nawet jeśli
Sangwoo zamknął mocno usta, by to znieść, krzyczał w środku. Jaeyoung wszedł w
niego jedynie na kilka centymetrów, zmarszczył brwi i ponownie wyszedł. Wycisnąwszy
lubrykant, nawilżył członka i wejście Sangwoo, po czym zaczął wpychać go z
powrotem. Sangwoo wchłaniał w siebie zimny żel. Zacisnął zęby, by nie wydać
żadnego dźwięku. Naprawdę dobrze znosił ból. Jednak nie było to łatwe, ponieważ
po raz pierwszy tego doświadczał.
Jaeyoung chwycił dłoń Sangwoo i splótł ich palce.
Poruszył się powoli, patrząc na miejsce, w którym się połączyli, a następnie
upadł do przodu. Dotknął ucha Sangwoo i pocałował go o wiele bardziej szorstko
niż zwykle. Sangwoo wstrzymał oddech z otwartymi ustami i pozostał nieruchomy.
Jego umysł stał się pusty, a serce waliło jak oszalałe. Nerwy miał niesamowicie
napięte. Wydawało się, że to się pogłębia i pogłębia, ale nie mógł powiedzieć,
gdzie to się skończy. Jaeyoung przygryzł wargi Sangwoo.
– Robisz to celowo, prawda?
– C–co?
Sunbae wziął głęboki oddech i bardzo powoli powiedział:
– Proszę. Nie napinaj się. Spróbuj się rozluźnić.
– …
– No dalej, odpręż się i spróbuj pomyśleć o czymś, co
lubisz, co pomoże ci się zrelaksować. Coś jak… koparka.
– Co to za bzdury? – warknął Sangwoo. W jego
zachrypniętym głosie pobrzmiewał niepokój. Jang Jaeyoung wydawał się być w
stanie swobodnie żartować, ale jemu nie było do śmiechu. To było coś, co zaczęło
się za jego przyzwoleniem, ale teraz czuł jedynie, że to jakieś szaleństwo.
Sunbae uniósł lekko głowę i nawiązał kontakt wzrokowy z Sangwoo. Jego twarz
była zniekształcona, więc Sangwoo poczuł się jeszcze bardziej sfrustrowany.
– O co chodzi z tym spojrzeniem?
– Boli jak cholera.
– Co? Ciebie? Rozsądnie rzecz biorąc, kogo tu bardziej
boli?
– Nie wiem. Mówię tylko, że to boli.
– Och... – Sangwoo miał ochotę się rozpłakać. – Po prostu
szybko z tym skończ.
– Nie, kurwa... Przekonaj się sam. Jaki jest sens
wchodzenia tylko na ćwierć drogi, a nie do końca?
Sangwoo potrząsnął głową. Naprawdę nie chciał na to
patrzeć. Teoretycznie słyszał, że ten, który przyjmuje, musi początkowo znosić
ból, ale nie miał pojęcia, dlaczego miałoby być odwrotnie. Zdaje się, że coś
było zupełnie nie tak.
– Nie czuję żadnej przyjemności. Wyjmij go – powiedział
Sangwoo, popychając ramię Jaeyounga. Sunbae gorączkowo potrząsnął głową i objął
szyję Sangwoo. Przytuliwszy się do niego, cicho odpowiedział:
– Nie. Nie chcę.
– Wyjmij go, póki jestem miły.
– W takim razie... Może spróbowałbyś wyrecytować po kolei
cyfry liczby Pi? Wycofam się, jak dasz radę dotrzeć do setnego miejsca po
przecinku.
– Myślisz, że nie dam rady?
– Pospiesz się.
Czy ten facet nie jest przypadkiem jakimś szaleńcem?
Sangwoo udawał uśmiech, ale wyraz twarzy Jaeyounga był absolutnie
poważny. Chłopak nie wiedział, dlaczego każe mu wymieniać cyfry liczby Pi, podczas
gdy on sam wkładał mu fiuta w tyłek, ale otworzył usta, myśląc, że Jang
Jaeyoung nie podda się, jeśli on tego nie zrobi.
– Dobra. 3,1415926…
Skoro chodziło zaledwie o 100 cyfr, będzie w stanie
przejść przez tę procedurę w ciągu dwóch minut. Poczuł lekką ulgę na myśl, że
to szaleństwo się skończy, jeśli tylko wytrzyma odrobinę dłużej. Sangwoo
zamknął oczy i zaczął wymieniać kolejne liczby.
– 535897… Och! Aaach!
Pozostający w bezruchu Jaeyoung nagle znowu zaczął przeciskać
się przez wąską szczelinę. Gdy Sangwoo zamilkł, on przestał się poruszać.
– Nie, nic się nie stało. Kontynuuj – powiedział Jaeyoung
z niewinnym wyrazem w oczach, gdy Sangwoo na niego spojrzał.
– 932… 38… Ach, ach!
– Proszę, dalej.
– 46… Czekaj… Przestań…
– Sangwoo, zapomniałeś? Znasz tysiąc cyfr.
– 1024 cyfry… Aaaaach!
Hoobae nie mógł powstrzymać krzyku. Kiedy on na chwilę
się rozluźnił, ten cholerny Jaeyoung wepchnął się w niego na całą długość! Coś,
co przekraczało maksymalnie dopuszczalne wymiary, tkwiło teraz w jego wnętrzu.
W miejscu, które nie zostało do tego stworzone! Obce ciało wepchnęło się w jego
najciaśniejszą część. Sangwoo zacisnął mocno oczy, czując spływające łzy.
– Boli. To boli!
Chłopak uderzył go w ramię, ale Jaeyoung najwyraźniej się
tym nie przejął. Cofnął nieznacznie biodra, po czym z jękiem wsunął się z powrotem.
– Już dobrze. W porządku.
– Nic nie jest w porządku. Sprawdź, czy nie krwawi.
Pospiesz się.
– …
Jaeyoung westchnął i nakłoniony do tego spojrzał w dół, ponieważ
Sangwoo nie miał odwagi sprawdzić tego samemu. Następnie potrząsnął gwałtownie
głową i oparł czoło o szyję Sangwoo.
– To nie jest w porządku. Zatrzymajmy się i zróbmy coś
innego.
– Cholera… Poczekaj chwilę, proszę.
Jaeyoung podniósł wzrok i wycisnął więcej żelu w miejscu,
w którym byli połączeni. Wysunął się niemal całkowicie, po czym – nawilżony – wszedł
ponownie. To było silne pchnięcie, które wstrząsnęło jego ciałem. Sangwoo mocno
chwycił Jaeyounga za ramiona i wytrzymał szok. Musiał być kompletnie szalony,
kiedy wyraził zgodę na coś takiego. Coś wypełniało jego wnętrzności. Sangwoo
zacisnął zęby, by nie wydać z siebie jęku bólu. Jaeyoung podniósł górną część
ciała, unosząc się na rękach. Spojrzał w dół na Sangwoo i powoli zaczął
poruszać biodrami. Przygryzał wargi ze zniekształconym wyrazem twarzy. Było
jasne, że on również nie odczuwał żadnej przyjemności. Zgodnie z oczekiwaniami,
nie było możliwości, by dwaj mężczyźni czerpali intymną rozkosz.
Mam nadzieję, że to się wkrótce skończy.
Teraz Sangwoo chciał tylko tego jednego. Jeśli choć
trochę go podnieci, to czy Jaeyoung nie dojdzie szybciej? Chłopak dotknął
dłonią jego policzka, po czym przyciągnął bliżej jego głowę. Czuł się jak
tonący, który chwyta się brzytwy, gdy przyciskał usta do jego warg. Kiedy znów zaczęli
się całować, Jaeyoung oparł się o klatkę piersiową Sangwoo. Ciężkie, urywane
oddechy wchodziły i wychodziły z jego ust, a klatka piersiowa wznosiła się i
opadała, kiedy mężczyzna ciężko dyszał.
– Dlaczego tego nie robisz? Czy to dlatego, że boli?
Jaeyoung nie odpowiedział. Zamiast tego uniósł lekko
głowę i spojrzał na Sangwoo zrelaksowanym wzrokiem. Sangwoo na chwilę zapomniał,
jak się oddycha. Nawet jeśli nie odczuwał przyjemności, której się spodziewał,
jego serce przyspieszyło, gdy patrzył w zmysłową twarz Jaeyounga. Sangwoo
zbliżył usta do jego ucha i owinął ramiona wokół jego szyi. Następnie niskim
głosem wyszeptał:
– Hyung, powiedziałeś, że chcesz uprawiać ze mną seks.
Pospiesz się.
Jaeyoung zmarszczył brwi. Nagle z głośnym jękiem całkowicie
opadł na Sangwoo.
Zdjąwszy prezerwatywę, sunbae zawiązał ją na supeł i gdzieś
odrzucił. Osiągnął swój cel, jednak pomimo wytrysku jego penis wciąż był
twardy. Sangwoo z opóźnieniem sprawdził jego rozmiar i poczuł się zażenowany
faktem, że coś tak dużego się w nim zmieściło. Jaeyoung sięgnął po nową
prezerwatywę, ale Sangwoo złapał go za ramię.
– Nie. Zrób tak jak ostatnio w samochodzie.
– Dlaczego? Nie chcę. Nie mogłem nawet zrobić tego
poprawnie.
– Nie ma nic złego w tym, że nie potrafisz tego poprawnie
zrobić. Wystarczy, że zrobisz coś, w czym jesteś lepszy.
– Kto nie potrafi?! – wykrzyknął gniewnie Jaeyoung, po
czym westchnął. – Jesteś tak ciasny. To było zbyt erotyczne. Nie mogłem się
powstrzymać.
– Pomyśl o tym. Nie ma możliwości, by wąskie rzeczy się
rozciągnęły, a także nie ma możliwości, by erotyczne rzeczy stały się
nieerotyczne.
Jaeyoung zaśmiał się i spojrzał na Sangwoo. Wyglądało na
to, że odzyskał część swojego zwykłego opanowania.
– Ale teraz, skoro już raz doszedłem, mogę zwrócić uwagę
na inne miejsca, a przede wszystkim skupić się na tym, żeby dostarczyć
przyjemności tobie.
Tłumaczenie: Juli.Ann
Korekta: Baka / paszyma
– Nie pytałem, czy jesteś wytrzymały na ból, tylko czy teraz cię boli – powiedział jeden facet, wsuwając palec do odbytu drugiego faceta. Odbiega od oryginału, ale mi się to tak prześmiewczo czytało, że nie mogłam się oprzeć komentarzowi.
OdpowiedzUsuń재영은 남의 뒷구멍에 손가락이나 넣고 있는 사람답지 않게 조곤조곤 말했다.
UsuńAngielski tłumacz aż tak bardzo nie dobiegł od oryginału, a ja tłumacząc 3 rozdziały nie miałam czasu sprawdzać zgodności angielskiego tłumaczenia z koreańskim oryginałem. Z drugiej strony to pocieszające, że nie tłumacz nie poleciał Google translate, tylko ujął to własnymi słowami.
Dla mnie MEGA <3
OdpowiedzUsuń💜💜💜
Usuń