SE [Tom 3] – Rozdział 15.2

 



Yellow

 

    Zmagał się z tym, od kiedy został odrzucony.

    W pełni wykorzystał swoją umiejętność randkowania. Zastosował każdą znaną mu i sprawdzoną metodę, z determinacją dążąc do tego, by przespać się z Choo Sangwoo. Jednocześnie z nadludzką cierpliwością powstrzymywał się przed tym, by go dotknąć. Zasłużył więc sobie, żeby wreszcie odetchnąć. Powinien czuć ulgę i radość, ponieważ w końcu dostał to, czego pragnął. Aczkolwiek gdzieś na obrzeżach odczuwanej satysfakcji krył się bliżej niesprecyzowany dyskomfort, zupełnie jak mrowienie w żołądku. Jaeyoung nie lubił uczucia niepewności.

    Czyżby to dlatego, że – tak jak powiedział Sangwoo – za drugim razem nie doszedłem?

    Mężczyzna uśmiechnął się nieznacznie, po czym zgasił na wpół wypalonego papierosa i wyrzucił niedopałek do kosza.

 

    W

 

    Następnego dnia projektant przybył do studia niemal równocześnie z Sangwoo, który pojawił się tam z obojętnym wyrazem twarzy, zupełnie jakby nic się między nimi nie wydarzyło. Jako że informatyk zostawił swoją bejsbolówkę w samochodzie Jaeyounga, sunbae spodziewał się, że będzie miał okazję oglądać go bez zbędnego nakrycia głowy. Jego nadzieje okazały się jednak płonne, ponieważ chłopak założył czapkę o niemal identycznym fasonie, aczkolwiek wyglądała ona na jeszcze starszą niż jej poprzedniczka. Jaeyoung nawet nie pomyślał, że hoobae mógłby posiadać zapasową.

    – Dawno się nie widzieliśmy. – Yoona przywitała Sangwoo, po czym nawiązała kontakt wzrokowy z Jaeyoungiem.

    – Tak.

    Po wejściu do środka Sangwoo położył plecak na pustym krześle i wyjął z niego laptopa. Kiedy nadszedł czas, by podłączyć myszkę i usiąść na krześle, wyjął z plecaka coś jeszcze i rzucił sunbae. W białej reklamówce z nadrukiem logo apteki znajdował się pasek Jaeyounga. Jego czarne bokserki i złożone skarpetki wyglądały na świeżo uprane.

    – Zostawiłeś to u mnie. Proszę, zwróć mi moją czapkę. I... – Głos Sangwoo brzmiał zupełnie swobodnie. Upewniwszy się, że Yoona odwrócona jest do nich plecami, chłopak zbliżył się do sunbae i przyłożywszy dłoń do ust, szepnął mu do ucha:

    – Wyszedłeś w mojej bieliźnie, prawda? Proszę, przynieś mi ją jutro.

    – Hę? Och... – Jaeyoung jąkał się jak jakiś głupek.

    – Zrobiłem to, o co mnie prosiłeś – kontynuował Sangwoo, wyciągając telefon.

    Kiedy Jaeyoung go przyjął i odblokował, natychmiast sprawdził listę kontaktów. Przewijając ją w dół, czuł szybsze bicie serca. Gdzie się podziało słowo, które pierwotnie zaczynało się na „P” (Pasożyt3)? Był wyraźnie podekscytowany, więc przewijał, przewijał, aż w końcu znalazł…

    Jaeyoung SB

     (SB – po koreańsku ㅅㅂto skrót, a raczej pierwsze litery sylab wyrazu 선배sunbae – senior lub 씨발 ssibal (pierdolić – na angielski przetłumaczono to słowo jako fucker, a nawet motherfucker)

    – …

    Mężczyzna nie spodziewał się, co prawda, że po podaniu podpowiedzi pojawi się tam „Jaeyoung hyung”, ale to było jednak za wiele. Skoro zabronił mu użycia słowa „sunbae”, SB musiało więc oznaczać przekleństwo!

    – W porządku, prawda?

    Sangwoo wyrwał komórkę z ręki Jaeyounga, który jak skamieniały wpatrywał się w ekran, po czym schował ją do plecaka.

    – Hej, co oznacza ten emoji?

    – Czy muszę ci mówić?

    – Tak.

    – Sprawdziłem wszystkie znaki specjalne i uznałem, że ten najlepiej do ciebie pasuje, sunbae.

    – To nie „gwiazda”, „ważne” ani nawet „przyjemność”. Dlaczego dorzuciłeś „gorące źródła”? Żartujesz sobie?

    – To dlatego, że zawsze, kiedy jestem z tobą, robi mi się… gorąco.

    Sangwoo udało się go zaskoczyć. Jaeyoung zdusił w sobie dalszą chęć protestów. Co prawda przepaść między „Jaeyoung hyung” a „Jaeyoung SB ” była olbrzymia i raczej niezbyt przyjemnie odczuwalna, ale kiedy sunbae wysłuchał jego wyjaśnień, pomyślał, że da się to polubić. Przynajmniej Sangwoo pozbył się wreszcie „komplementu” w postaci nazwy „Pasożyt3”. Jaeyoung ucieszył się, że Sangwoo nie zignorował jego listy słów tabu i nie zapisał go jako „Wydział Projektowania Wizualnego Jang Jaeyoung sunbae”, tak jak miał w zwyczaju zapisywać numery innych osób.  

    Ujrzawszy wyraz twarzy Jaeyounga, Sangwoo wykrzyknął:

    – Przestań mieć obsesję na punkcie kilku bajtów danych!

    – Kto tu ma obsesję?

    – Ty, sunbae, zupełnie jak mój ojciec. To przecież tylko kilka słów.

    – Więc byłbyś szczęśliwy, gdybym zapisał cię jako „Dupek”?

    – Wcale by mnie to nie obeszło, bo wiem, że nim nie jestem – odparł swobodnie Sangwoo. Następnie wyciągnął rękę, jakby coś przyszło mu do głowy.

    – Chcę sprawdzić, jak ty zapisałeś mnie….

    – To tajemnica. – Jaeyoung podniósł leżący na biurku telefon i szybko wsunął go do kieszeni. Sangwoo natomiast bez protestów się poddał. Zamiast tego wrócił na swoje miejsce i z ponurą miną studiował harmonogram, podczas gdy Jaeyoung płynnym ruchem włożył białą reklamówkę do szuflady.

    – W tym tygodniu musimy przygotować dźwięk. Znalazłem kilka darmowych efektów dźwiękowych bez praw autorskich, które mogą się sprawdzić. Prześlę ci je.

    – Jaka jest ich jakość?

    – Jest różna i myślę, że znajdzie się kilka niezłych, jeśli dobrze się ich poszuka.

    – Pomijając efekty dźwiękowe, zajmę się muzyką początkową i tą w tle.

    – Dobrze.

    Wkrótce z jego prawej strony rozległ się odgłos pisania na klawiaturze i klikania myszką. Jednak ręka Jaeyounga, która przestała się poruszać od chwili przyjścia Sangwoo, nie wykazywała żadnych działań. Wziąwszy łyk kawy, sunbae ukradkiem spojrzał na chłopaka, po czym podrapał się po karku.

    Jak mogłem do tej pory skupiać się na pracy, mając go tuż obok?

    Miał ochotę go dotknąć, pocałować i przytulić od tyłu. To było absurdalne, że musiał szukać usprawiedliwienia nawet dla subtelnego dotyku, skoro mieli za sobą wspólną noc. Tak przynajmniej odczuwał to Jaeyoung. Wiedział, że jeśli da mu buziaka, to prawdopodobnie oberwie po łapach. W normalnych warunkach, skoro już uprawiali ze sobą seks, powinni wzajemnie mieć wolny dostęp do swoich ciał. Jednak chodziło tu o Sangwoo, więc projektant bał się nawet delikatnie uszczypnąć go w policzek.

    Nigdy niczego nie osiągnąłem, kiedy próbowałem go do czegoś zmusić.

    To Choo Sangwoo trzymał tę relację w swoich rękach. Jeśli Jaeyoung byłby windą, to hoobae byłby schodami. Jeśli sunbae spróbowałby cokolwiek zrobić, Sangwoo wciąż pozostałby na parterze. Mogli jedynie spotkać się w połowie drogi. Skoro chłopak nie posuwał sprawy do przodu, Jaeyoung nie miał innego wyboru, jak tylko nacisnąć przycisk pauzy i czekać. W tym związku to zawsze działało w ten sposób.

    – Co teraz robisz?

    Nagły głos wyrwał sunbae z zadumy. Sangwoo przysunął swoje krzesło, żeby spojrzeć, nad czym pracował sunbae. Światło z monitora odbijało się w jego oczach.

    – …

    – Co to jest?

    Kiedy Sangwoo zmniejszył tempo, różowy okrąg wypełniający ekran zmniejszył swoją średnicę. Gdy Jaeyoung zmniejszył kąt oświetlenia i zmaksymalizował cieniowanie, różowy okrąg wyglądał jak kropka. Sangwoo przez chwilę patrzył na postać ubraną w strój kąpielowy z dmuchaną oponką wokół talii.

    – Mówiłem ci, żebyś najpierw naprawił przyciski. Zakupy w aplikacji nie są priorytetem.

    – Zacznę jednak od tego.

    Imiona dwóch postaci w <VeVen> to Chuchu i Jeje. Pierwszą sugestią Sangwoo były „Chulsoo & Jaeyoung”, ale po dłuższych rozważaniach zmienił je na te. Kiedy zaczynało się grę, oboje mieli na sobie podstawowe ubrania, jednakże przewidywana była funkcja, dzięki której można było ulepszać ich stroje czy umiejętności poprzez dokonywanie płatnych zakupów.

    – Ile zrobiłeś?

    Jaeyoung zapisał pracę i pokazał Sangwoo to, co do tej pory ukończył.

    Gwiazda Rocka Chuchu

    Nauczyciel Chuchu

    Konfucjański Uczony Chuchu

    Duch Chuchu

    Mafia Chuchu

    Mechanik Chuchu

    Nomade Chuchu

    Barista Chuchu

    Cygan Chuchu

    Mistrz Sztuk Walki Chuchu

    Projektant ukończył dziesięć koncepcji, a obecnie był w trakcie tworzenia Chuchu na basenie.

    – Kiedy zdążyłeś tyle zrobić?

    – Spójrz. Możesz zmieniać kolor oczu i włosów.

    – Nigdy o tym nie wspominałeś.

    – Mówię ci teraz.

    Za każdym razem, gdy Jaeyoung stukał w klawiaturę, fryzura Chuchu, wyglądająca początkowo jak marchewka, zmieniała się. Dziecięce loczki, asymetryczne cięcie, trwała ondulacja, wysoki kucyk, sportowa fryzura, warkocze. Wszystkie te fryzury chciał wypróbować na Sangwoo. Uważał, że asymetryczna fryzura wyglądałaby u niego niesamowicie, ponieważ hoobae miał ładny kształt głowy. Sangwoo przez chwilę przyglądał się postaci, która miała złożone ręce, zielone oczy i popielaty kucyk.

    – Jakość jest dobra, ale – tak jak powiedziałem – to nie jest priorytet. A co z Jeje?

    – Ją też zrobiłem.

    Jaeyoung bez entuzjazmu pokazywał mu pliki graficzne kobiecej postaci. Przeglądając motywy, Sangwoo mrużył oczy i stukał opuszkami palców o biurko.

    – To seksistowskie! Zrób to porządnie.

    – Dlaczego? Przecież to ta sama kwota.

    – Myślałeś, że nie zostaniesz przyłapany na kopiowaniu i wklejaniu sukienki, zmieniając jedynie jej kolor?

    Szczerze mówiąc, Jaeyoung istotnie tak myślał.

    – To nie jest w porządku. Dopasuj jakość obu postaci. Muszą być na tym samym poziomie. Ale najpierw zmodyfikuj przycisk, proszę.

    – Poczekaj, tylko skończę to.

    Jaeyoung ponownie otworzył plik, nad którym aktualnie pracował, by powiększyć klatkę piersiową basenowego Chuchu, nie zwracając uwagi na mamrotanie w tle: „Co ty, do cholery, robisz?”. Wkładał w ten projekt serce i duszę, chcąc nadać mu idealnie trójwymiarowy efekt.

    – Sunbae, w tej chwili sprawiasz wrażenie bardzo…

    – Seksownego?

    – Zupełnie jak zboczeniec.

    – Skąd wiedziałeś, że mam sprośne myśli?

    Przynajmniej dzięki temu miał wymówkę, by go teraz dotknąć. Jaeyoung owinął ramię wokół talii Sangwoo i przyciągnął go do siebie. Przesuwając dłoń w kierunku jego bioder, wymruczał:

    – Całkiem nieźle. Potrafisz czytać w moich myślach.

    – Jak możesz się tutaj tak zachowywać? Nie jesteśmy sami.

    Sangwoo odepchnął jego rękę i ciężko westchnął, natomiast Jaeyoung cicho się roześmiał, po czym zbliżył do niego swoją twarz. Kiedy sunbae kilka razy sugestywnie postukał palcem w usta, Sangwoo potrząsnął głową i się odsunął.



Tłumaczenie: Juli.Ann

Korekta: paszyma

    


Poprzedni  👈              👉 Następny

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty