#Gej – Rozdział 2 [18+]
#Gay
Rozdział drugi
Tayte
Położyłem ręce na biodrach, a potem znów je opuściłem. Jak miałem sobie z
tym poradzić? Moje mięśnie drżały ze zdenerwowania. Byłem niemal tak samo roztrzęsiony jak i
zmartwiony.
Ja go chcę, ale czy on naprawdę chce mnie?
Nick podniósł wzrok, podczas gdy ja biłem się z myślami. Nasze oczy się
spotkały. W jego oczach tlił się żar i miałem wrażenie, że z trudem się
powstrzymuje.
Coś we mnie pękło. Postąpiłem do przodu.
– Pieprzyć to.
Położywszy dłonie na twarzy Nika, złożyłem mocny pocałunek na jego ustach.
Nie pozwoliłem sobie zbyt długo rozkoszować się tą przyjemnością, niemal
natychmiast się odsunąłem. Dyszałem. Moje ciało krzyczało, każąc mi rzucić się
w jego ramiona, ale musiałem poznać prawdę. Jeśli mój szef naprawdę mnie
pragnął, powinien spotkać się ze mną w połowie drogi.
Jeśli okaże się hetero… Z uroczą kobietką w domu… Istniało ryzyko, że
stracę wszystko.
Podniósłszy ręce do góry, ze świstem wciągnąłem powietrze. Czułem, że brakuje
mi tchu. Reakcja Nicka była powolna, ale pięknie było patrzeć, jak rozplata
ramiona i prostuje się na wysokość metra dziewięćdziesięciu. Serce tłukło mi
się w piersi. Miałem ochotę uciec. Po prostu uciec. Ale nie mogłem. Musiałem
wiedzieć… A on jeszcze nie przyłożył mi w twarz. Nick postąpił do przodu jak
ogromny drapieżny kot i stanąwszy tuż przede mną, przyjął pozycję sprzed
chwili, kładąc dłoń na mojej twarzy. Motyle zatrzepotały mi w brzuchu i wziąłem
gwałtowny wdech, walcząc z uciskiem w klatce piersiowej. Ta chwila zmieni moje
życie na zawsze.
– Wiesz, że jesteś kurewsko piękny? – wyszeptał Nick, unosząc drugą rękę,
by ująć moją twarz.
Ciepło rozeszło się od mojej klatki piersiowej po całym ciele, a gdy spojrzałem
w górę, dostrzegłem w jego oczach niczym niezmącone pożądanie.
O mój Boże. On mnie pragnie!
Nick czekał. W jego oczach dostrzegłem również zmartwienie. Dla mężczyzny
na jego stanowisku temat molestowania seksualnego stanowił duży problem. Był zbyt
daleko. Wiedziałem, że był tylko jeden sposób, dzięki któremu on mógłby
kontynuować. Musiał otrzymać ode mnie pełną
zgodę.
– Skończyliśmy już z pracą? – zapytałem, starając się, by mój głos brzmiał
lekko i prawie mi się to udało.
Jego oczy nieznacznie się zmrużyły, po czym – nie odsuwając dłoni od mojej twarzy
– mężczyzna skinął głową.
– Dobrze.
Objąłem go w talii, a następnie, przesunąwszy ręce, chwyciłem jego czarny
skórzany pasek i przyciągnąłem tak blisko, że nasze biodra się zetknęły.
Między nami przeleciały iskry. Nick jęknął, gdy nasze usta się do siebie
zbliżyły. Szybko wziąłem wdech, zamykając oczy, gdy jego usta stały się centrum
mojego wszechświata. Język Nicka sunął po moich wargach, łaskotał wnętrze moich
ust. Przyjemność rozlała się po całym moim ciele, docierając do męskości. Jęknąłem
głośno. Jego ręce opadły na moją talię i szybkim ruchem podciągnęły mi koszulę.
W porównaniu z ciepłem promieniującym z jego dłoni błądzących po moich plecach miałem
zimną skórę.
– Zdejmij ubranie – powiedział Nick przy moich ustach, a w jego niecierpliwych
ruchach na moim pasku wyraźnie wyczuwało się naglącą potrzebę.
Moje ciało zareagowało tak, jakbym znów miał piętnaście lat i przeżył
właśnie swój pierwszy pocałunek. Krew napłynęła prosto do mojego kutasa, który
boleśnie stwardniał.
Tak, czas pozbyć się spodni.
Ignorując guziki, ściągnąłem koszulę przez głowę i pomajstrowałem przy
pasku, szarpiąc za sprzączkę i wzdychając z ulgą, gdy ustąpiła. Nareszcie mogłem
zsunąć spodnie wraz z bokserkami. Pozbywszy się spodni i bielizny, poczułem,
jak mój gorący i obolały kutas obija się o brzuch. Kiedy spojrzałem w górę, mimowolnie
otworzyłem usta. Przede mną stał mój cudowny szef, tak samo nagi i podniecony. I…
o wiele wspanialszy, niż zasługiwał na to jakikolwiek mężczyzna.
Nick
Serce waliło mi w piersi, jakbym właśnie przebiegł maraton. Mój kutas
pulsował i krzyczał, domagając się uwagi, podczas gdy w głowie szumiało mi ze
zmartwienia. Zamierzałem podjąć właśnie największe ryzyko w swoim życiu. Pragnąłem
Tayte’a od chwili, gdy po raz pierwszy wszedł do mojego biura. Dwa lata temu podjął
pracę jako mój asystent i było oczywiste, że jest gejem, mimo że próbował to
ukryć. To było coś, co podziwiałem. Zignorowałem wtedy swój pociąg do niego,
wiedząc, że seks z pracownikami oznacza jedynie kłopoty. Zakładałem, że ten
słodki chłopak, tak jak wszyscy jego poprzednicy, nie zostanie długo, ale on
mnie zaskoczył. Okazał się inteligentny i pracowity. Jakby nie wystarczyło, że
był tak cholernie przystojny, że aż bolały mnie zęby.
– Chodź tutaj – przywołałem do siebie mojego asystenta.
Uśmiechnął się, pokazując wspaniałe białe zęby i błyszczące szmaragdowozielone
oczy. Musiałem go dotknąć.
Tayte ruszył do przodu, mięśnie brzucha napinały mu się przy każdym kroku, podkreślając
jego doskonale wyrzeźbione ciało.
– Cholera, jesteś gorący – warknąłem, chwytając Tayte’a za umięśnione
pośladki i przyciągając go do siebie.
Nasze kutasy się zetknęły. Dwie długości gorącego, twardego ciała ocierały
się o siebie z mrowiącą intensywnością.
– Ja? – Tayte sapnął. Jego dłonie wylądowały na moich ramionach, a oczy
rozszerzyły się z niedowierzania.
Nie mówisz chyba poważnie!
– Ty. – To było wszystko, co potrafiłem z siebie wydusić. Opuściwszy głowę,
uwięziłem uwodzicielskie usta Tayte’a swoimi.
Wow! Smak jego ust jest niesamowity!
Jęknąłem głośno i zacząłem ssać jego język, który szukał mojego języka. Ugniatałem
jędrne pośladki Tayte’a. Jego ciało czuło się wspaniale pod moim dotykiem. Drgnąłem,
gdy jego palce odnalazły moje sutki. Szczypał je przez chwilę, po czym jego
dłonie przesunęły się po mojej klatce. Ogień tańczył na mojej skórze i mącił mi
umysł. Nie chciałem czekać już ani chwili dłużej.
– Pochyl się dla mnie nad moim biurkiem – powiedziałem. Puściwszy go, posłałem
mu uśmiech, czekając, aż mój asystent zrobi, co mu każę.
– Tak, sir. – Tayte zrobił przemyślany krok do przodu. – Mam jeszcze tylko
jedną rzecz do zrobienia.
Patrzyłem, jak piękny zielonooki chłopak opada na kolana i wsysa do ust czubek
mojego kutasa.
Co do…?
– Do jasnej cholery!
Moja temperatura poszybowała w górę, gdy przyjemność eksplodowała w moich
jajach. Usta Tayte’a były idealne. Ssanie i wilgotne ciepło. Fale intensywnych doznań
rozprzestrzeniały się po moim brzuchu, podniecając mnie jeszcze bardziej i sprawiając,
że stałem się twardszy – gotów, by go pieprzyć.
– Przestań, Tayte, przestań! – Złapałem go za krótkie, brązowe włosy i
mocno pociągnąłem do tyłu. Poczułem ulgę, gdy uwolnił mnie ze swoich cudownych
ust. Postawiłem go na nogi. – Biurko. Teraz.
Mówisz jak jakiś pieprzony jaskiniowiec. Następnym razem spróbuj
wypowiedzieć pełne zdanie – pomyślałem. Ale nie potrafiłem
tego zrobić, dopóki nie odzyskałem pewnej kontroli.
Tayte uniósł brew i podszedł do biurka. Mój piękny kochanek pokazywał całą
swoją bezczelność i pewność siebie, które sprawiły, że się w nim zakochałem.
Zachowaj te myśli dla siebie!
Dotarłszy do biurka, pochylił się, rozkładając smukłe nogi i kręcąc przede
mną kształtnym tyłkiem.
Tak bardzo tego chcesz, baby, co?
– Och, zaraz dostaniesz.
Podszedłem do półki i otworzyłem fałszywą książkę, wyciągając z niej prezerwatywę
i nową tubkę lubrykantu, które włożyłem tam kilka tygodni temu. Tayte zerknął
przez ramię, gdy ściągałem plastikowe opakowanie z lubrykantu.
– Jesteś przygotowany.
Usłyszałem ton rozczarowania w jego głosie i uśmiechnąłem się, gdy mój
kochanek się odwrócił. Naprawdę myślał, że robię to regularnie? Wycisnąłem
trochę lubrykantu na prawą dłoń i stanąłem za nim, przesuwając kutasem po
dolnej części jego pleców i sięgając, by chwycić fiuta mojego kochanka. Kutas
Tayte drgnął w mojej dłoni, a ja ścisnąłem go mocniej. Jęknął i lekko
zesztywniał.
– Planowałem to już od jakiegoś czasu – powiedziałem mu do ucha i przycisnąłem
klatkę do jego pleców.
Efekt był elektryzujący – gorąca skóra na gorącej skórze. Zapragnąłem być
jeszcze bliżej.
– Och… Tak? – jęknął i w rytm moich ruchów zaczął kołysać biodrami.
Pocałowałem gładką skórę jego ramienia i polizałem szyję. Kontynuowałem posuwanie
jego fiuta powolnymi, miarowymi ruchami, pozwalając jedwabiście gładkiej skórze
w moim uścisku ślizgać się po grubym trzonie pod spodem.
– Pragnąłem cię od chwili, kiedy cię zobaczyłem – powiedziałem,
podkreślając swoje słowa pocałunkami i liźnięciami na jego szyi i plecach.
Mój dyszący kochanek oparł głowę o moje ramię. Odwróciliśmy głowy i nasze
usta się spotkały. Z pasją, która zaparła mi dech w piersiach. Cofnąłem się, by
rozerwać zębami opakowanie prezerwatywy.
Pieprzyć cierpliwość!
– Pospiesz się – rzucił Tayte przez ramię, po czym znów się odwrócił.
Opuściwszy głowę, napiął mięśnie ramion i zacisnął dłonie na krawędzi biurka.
Wziąłem głęboki oddech, by uspokoić serce. Adrenalina w zastraszającym
tempie pulsowała w moim ciele, sprawiając, że drżały mi ramiona, a wszystkie mięśnie
miałem napięte. Nie mogłem sobie przypomnieć, kiedy byłem tak szaleńczo podniecony.
Drżącymi dłońmi zabezpieczyłem się i nałożyłem trochę lubrykantu na główkę
kutasa. Stanąwszy za opalonym, muskularnym Taytem, umieściłem czubek mojego
fiuta przy jego wejściu. Ręka lekko mi się trzęsła, gdy dokładałem lubrykantu na
końcówkę prezerwatywy. Potarłem mały otwór, a następnie powoli zacząłem wsuwać się
do środka. Poczułem ciepło. Był ciasny. Sapiąc, pchnąłem trochę mocniej i
zatrzymałem się na chwilę, gdy poczułem, jak czubek mojego kutasa wsuwa się w
tyłek Tayte’a. Mój kochanek syknął z bólu, a jego plecy napięły się pod moimi
dłońmi.
Cholera, jaki ty jesteś głupi! – skarciłem się w myślach.
– Powinienem był najpierw cię rozciągnąć. Przepraszam, mój piękny chłopcze.
Pozostałem w miejscu, dając mu czas, żeby się przyzwyczaił i rozluźnił. Przejechałem
dłonią po jego silnych plecach, czując, jak mięśnie rozluźniają się pod moim
dotykiem. Powinienem był się wycofać, wiedziałem, że powinienem, ale Boże, to
było takie wspaniałe. Położyłem obie ręce na jego biodrach, by się wycofać, ale
mój kochanek mnie zatrzymał.
– Nie. Czuję się dobrze, tylko jesteś taki duży. Chcę więcej.
Tayte wypchnął biodra do tyłu, więc delikatnie pchnąłem własne do przodu i
głębiej wszedłem w ciało mojego kochanka.
– Boże… Tak… – Teraz jęczał pode mną z przyjemności. Przygryzłem dolną
wargę, by powstrzymać się przed wydawaniem podobnych dźwięków. Byłem po jaja zatopiony
w najciaśniejszym, najgorętszym tyłku, jakiego kiedykolwiek doświadczyłem.
– Jesteś idealny.
Sięgnąłem ponownie przed Tayte’a i zacząłem pocierać jego zwiotczałego fiuta.
Utrzymując płytkie ruchy bioder, używałem zarówno mojego kutasa, jak i dłoni,
by ponownie go podniecić. Już po chwili jego penis zaczął wypełniać moją dłoń.
Posunąłem go mocno raz jeszcze, w nagrodę otrzymując wspaniały, przeciągły jęk,
a następnie się cofnąłem. Nie mogłem już dłużej czekać. Zacząłem wbijać się
szybciej, głębiej, mocniej. Kręciłem biodrami, aż mężczyzna pode mną krzyknął z
rozkoszy. Czułem, jak zalewają mnie fale przyjemności.
– Nick, o kurwa. Nick! Ja już…
Sapnąłem i przetarłem dłonią spocone czoło. Moja kontrola wisiała na
włosku. Jądra miałem napięte, a kutas wrzeszczał, pragnąc eksplodować.
– Kurwa! – Tayte jęczał i trząsł się, targany orgazmem, a jego tyłek mocno zaciskał
się wokół mojego fiuta.
Zajebiście.
Pieprzyłem tyłek Tayte’a mocno i szybko, wyciskając z niego ostatnie dreszcze
rozkoszy, zanim poległem. Eksplozje światła błyskały w mojej głowie. Pulsowały
we mnie fale ekstazy, gdy wytrysnąłem otulony jego ciepłym wnętrzem. Wyczerpany,
opadłem na plecy mojego kochanka, oddychając ciężko. Byłem zszokowany
intensywnością naszego zbliżenia.
Jak mogło być tak kurewsko dobrze?
Jedna z rąk Tayte’a cofnęła się i pogłaskała moje udo, przypominając mi o
naszej więzi i o tym, że mam pod sobą pięknego mężczyznę.
– To było niesamowite. – Ponownie pocałowałem jego plecy i mocno trzymając
prezerwatywę, powoli się wycofałem.
– Och, tak. Wow. – Kolana Tayte’a zdawały się uginać, gdy zataczając się,
klapnął na jeden z foteli. Patrzył na mnie z najsłodszym, najbardziej
zadowolonym uśmiechem, jaki kiedykolwiek widziałem.
Tłumaczenie: Juli.Ann
Petarda :) Kochane niezmiennie DZIĘKUJĘ <3
OdpowiedzUsuń💜
OdpowiedzUsuńFajne, fajne...Też się zaczytuję:) Dziękuję:):):)J.
OdpowiedzUsuń