Drużba mojego brata – Rozdział 2

 



Cassian


    Po zamknięciu drzwi windy oparłem się o ścianę, z dłońmi pokrytymi potem, zmuszając się do opanowania oddechu. Trzy lata. Przez trzy lata wmawiałem sobie, że przestałem odczuwać wpływ Juliana Reeda. Najwyraźniej potrzebowałem więcej czasu.

    – Wszystko w porządku? – Głos Micaha wyrwał mnie z zamyślenia. Spojrzał na mnie ze zmarszczonym czołem. – Byłeś przed chwilą do Juliana jakoś… wrogo nastawiony.

    Wrogo? Gdyby miał pojęcie o emocjonalnym tsunami, jakie wywołało spotkanie z Julianem – gniew, ból i, do cholery, wciąż obecne pragnienie – byłby zszokowany. Kiedy Julian się cofnął, zapragnąłem pójść za nim. Kiedy poczułem zapach jego szamponu, moje serce zaczęło szaleńczo bić.

    – Tylko cię chronię – powiedziałem, co nie było całkowitą nieprawdą.

    – Przed czym mnie chronisz? Jules jest moim najlepszym przyjacielem.

    – Jules jest kimś, kto ucieka. – Słowa wyszły ostrzej, niż planowałem. – Kiedy sprawy się komplikują, on po prostu znika. Pamiętasz, co było trzy lata temu? Jednego dnia był jeszcze tutaj, a następnego bez żadnego wyjaśnienia przeniósł się na zachodnie wybrzeże.

    Nie powiedziałem Micahowi, co naprawdę mnie zdenerwowało. Ta noc na balkonie, kiedy myślałem, że Julian chce mnie pocałować, a następnego dnia zaczął mnie unikać. Potem uciekł, sprawiając, że zacząłem wszystko kwestionować.

    – Może powinieneś go zapytać – zasugerował mój brat. – Zamiast zakładać najgorsze.

    – Niektóre rzeczy nie wymagają wyjaśnienia, Micah. Czyny mówią same za siebie.

    Winda dotarła na nasze piętro i udaliśmy się do sali konferencyjnej. Ale moje myśli wciąż wracały do Juliana – do sposobu, w jaki mrugał, gdy był zdenerwowany, do pragnienia, które poczułem, by pójść za nim, gdy się cofnął.

    Kolejne dwie godziny upłynęły na omawianiu szczegółów ślubu, ale ja cały czas myślałem o Julianie pozostawionym na dole. Co teraz robi? Czy żałuje, że przyjechał?

    – Cass? – Głos Micaha przerwał moje rozmyślania. – Wydajesz się nieobecny. Wszystko w porządku?

    – Jak najbardziej. Chcę tylko mieć pewność, że wszystko będzie idealne. To twoja wyjątkowa chwila.

    – Wiesz, nie musisz udawać, że lubisz Juliana tylko ze względu na mnie. Ale nie musisz też być dla niego taki oschły.

    Ręka nieświadomie powędrowała mi do zegarka. Mój nerwowy nawyk.

    – Może. Postaram się być bardziej uprzejmy.

    Kiedy Micah wyszedł na spotkanie z Sarah, zostałem sam w pustej sali konferencyjnej, otoczony pozostałościami po planowaniu ślubu. Wszystko musiało być idealne. Mój brat na to zasługiwał. Nie zamierzałem nikomu pozwolić tego zepsuć. Nawet Julianowi Reedowi i jego spojrzeniom, które wywoływały burze w moim wnętrzu.



Tłumaczenie: Juli.Ann 

Korekta: paszyma 

    

 Poprzedni   👈              👉  Następny      


Komentarze

  1. O, będę czekać. Tym razem nie z Azji, schemat typowy, ale to nic. I tak dzięki za waszą pracę, żebyśmy mieli parę chwil oddechu

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty